Oto co się działo za plecami prezentera. Natychmiastowe konsekwencje

4 dni temu 11

W ostatni weekend Inter Mediolan wygrał 2:1 z Hellasem Werona, a jedną z bramek zdobył Piotr Zieliński. W trakcie tego spotkania w telewizji Sky Sport Italy odbywał się program, podczas którego prezenter opisywał wydarzenia boiskowe. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać zachowanie dwóch stażystów po golu Interu. To od razu skończyło się konsekwencjami. "Wszyscy musimy być świadomi odpowiedzialności wynikającej z roli, jaką odgrywamy, i marki, którą reprezentujemy" - przekazał dyrektor Sky Sport.

Sky Sports Italia screen

W miniony weekend było bardzo głośno o meczu między Hellasem Werona a Interem Mediolan na Stadio Marcantonio Bentegodi, głównie ze względu na piękne trafienie Piotra Zielińskiego. Hakan Calhanoglu zagrał piłkę z rzutu rożnego przed pole karne Hellasu, a tam Zieliński znakomicie uderzył z pierwszej piłki, dając prowadzenie Interowi. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną 2:1 Interu po tym, jak Martin Frese umieścił piłkę we własnej bramce w trzeciej minucie doliczonego czasu gry.

Zobacz wideo Iordanescu zwolniony! Wilkowicz: Zawdzięczamy mu niewiele. Był niepodrabialny

Dwóch stażystów zwolnionych z włoskiej telewizji. Tak cieszyli się z gola Interu

Włoskie media błyskawicznie podchwyciły temat ze studia Sky Sports Italy. W momencie, gdy prezenter ogłaszał kolejne wydarzenia z meczu Hellas - Inter, nagle mogło było usłyszeć krzyki radości ze strony dwóch stażystów po golu Interu na 2:1. Włoski dziennikarz Francesco Ordine z "Corriere dello Sport" przekazał we wpisie na portalu X, że dyrektor Sky Sport, Federico Ferri, odesłał obu mężczyzn do domu.

Serwis lettera43.it opublikował treść listu, który Ferri miał wysłać do całej redakcji po tym zdarzeniu.

"Szanowni Koledzy, redakcja była dziś bohaterem sceny niegodnej naszego zawodu, prestiżu i powagi, które wyróżniają i powinny wyróżniać Sky Sport. Dla ludzi z zewnątrz nie ma pojedynczych sprawców, tylko Sky Sport, kropka. Jeśli ktoś z nas robi z siebie idiotę, to robimy z siebie idiotów wszyscy. Celebrowanie gola dowolnej drużyny i wywoływanie wybryków rodem z baru czy stadionu jest zawsze niedopuszczalne, zwłaszcza jeśli to trafia na antenę. Każdy, kto zachowuje się jak fan, będzie uznany za niezdolnego do bycia korespondentem czy do pełnienia obowiązków redakcyjnych" - czytamy.

"Piłka nożna, zwłaszcza w dobie mediów społecznościowych, jest tematem drażliwym, a bezstronność, trzeźwość i profesjonalizm to niezbędne elementy gazety we wszystkich jej formach. Wszyscy musimy być świadomi odpowiedzialności wynikającej z roli, jaką odgrywamy, i marki, którą reprezentujemy. Jesteśmy dziennikarzami, a nie kibicami. Nie chcę dyktować zasad i dalej omawiać tego aspektu, jak robiłem to w przeszłości. Prawda jest taka, że ci nieszczęśnicy nie są jedyni. I mam już dość" - dodał Ferri.

Zobacz też: Boniek nie wytrzymał. Tak nazwał to, co robi Wieczysta Kraków

Po wygranej 2:1 nad Hellasem Inter awansował na drugie miejsce z 21 punktami i traci jeden punkt do prowadzącego Napoli. Tuż przed listopadową przerwą na mecze reprezentacji Inter zagra w Lidze Mistrzów z Kajratem Ałmaty (05.11) i w Serie A z Lazio (09.11).

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło