Paweł Kukiz: Bardzo możliwe, że Tusk utrzyma władzę. Ma duże szanse

3 dni temu 11

Jeżeli prawica się nie dogada i nie dojdzie do zawarcia paktu sejmowego, Tusk ma duże szanse na utrzymanie władzy. Jedynym ratunkiem, w przypadku zwycięstwa tej lewej strony, jest prezydent. Niestety nie widzę wytężonej pracy Karola Nawrockiego nad paktem senackim, która powinna być już dawno rozpoczęta – mówi w rozmowie z „Wprost” poseł Paweł Kukiz z Kukiz'15.

Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Jan Maria Jackowski, były senator PiS, twierdzi, że cała afera związana ze Zbigniewem Ziobrą i zarzutami, jakie prokuratura chce mu postawić w związku z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości, to „burza w szklance wody” i byłego ministra nie spotkają żadne konsekwencje prawne, a cała sprawa skończy się na niczym. Ma rację?

Paweł Kukiz: Nie posiadam takiej wiedzy, by jednoznacznie ocenić, czy sposób wydatkowania środków funduszu był właściwy, czy nie, natomiast nie ulega wątpliwości, że niewłaściwy jest ustrój polityczny skutkujący m.in. prawem, które jest bardzo nieprecyzyjne w kwestiach różnego rodzaju dotacji i dofinansowań z instytucji państwowych. Podobnie zresztą było ostatnio z dotacjami z Ministerstwa Kultury czy z KPO.

Dla mnie sprawą drugoplanową jest skala kierowania pieniędzy w kontrowersyjne miejsca, i który z rządów w większym stopniu korzystał z luk w prawie. Liczy się sam fakt, że taka możliwość istnieje i każda władza z tej możliwości korzysta.

To, co rząd PiS pozostawił po sobie, szczególnie w wymiarze sprawiedliwości, jest – w ocenie Donalda Tuska – spalona ziemia, zniszczone fundamenty państwa prawa. Zapowiedział, że nastąpi ciąg dalszy w rozliczeniach poprzedniej władzy.

Ubolewam, że taktyką Donalda Tuska jest realizowanie starej rzymskiej zasady „chleba i igrzysk”. To jest takie upijanie ludu igrzyskami, które przykrywają coraz większy brak chleba. Natomiast zgadzam się z Janem Marią Jackowskim, że nic z tego szczególnego nie wyniknie.

Dlaczego?

Będą się bali zamknąć Zbigniewa Ziobrę, ponieważ wiedzą, że wiecznie rządzić nie będą. I mogłyby ich również spotkać konsekwencje.

Jednak każda ekipa rządząca marzy o rozliczeniu poprzedników. To marzenie się nie spełni?

To piękne hasło wyborcze, które z kadencji na kadencję wzmacnia swoją siłę przekazu. Coraz mniej istotne są programy gospodarcze. Ludzie żyją sobie w miarę dostatnio, więc daje się – jak to powiedział Tusk – nacisk na emocje i umiejętność manipulowania nimi. I to właśnie robi.

A z tym „rozliczeniem poprzedników” bardziej chodzi o to, by króliczka gonić – i to jak najdłużej – niż go złapać.

Kilka miesięcy temu premier, zwracając się do polityków PiS mówił, że uczciwi nie mają się czego bać. Czy jednak Zbigniew Ziobro się czegoś nie obawia, skoro wyjechał na Węgry?

© ℗ Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.

Przeczytaj źródło