Polak pisze historię snookera. 14-letni Michał Szubarczyk mistrzem świata

3 dni temu 6

To wydarzenie, które już teraz przechodzi do historii polskiego sportu. Zaledwie 14-letni Michał Szubarczyk został mistrzem świata amatorów w snookerze, pokonując w wielkim finale w Katarze o 17 lat starszego rywala. Sukces młodego zawodnika z Zielonej Góry odbił się szerokim echem nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.

  • Michał Szubarczyk od początku turnieju w Katarze imponował formą, eliminując kolejnych faworytów bez większych problemów.
  • W półfinale pewnie pokonał Francuza Nicolasa Mortreux 5:1, zapewniając sobie miejsce w wielkim finale.
  • W finale zmierzył się z mistrzem świata amatorów Ali Alobaidlim, z którym stoczył zacięty pojedynek zakończony zwycięstwem 5:1.
  • Więcej spotowych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl

Michał Szubarczyk już od początku turnieju w Katarze prezentował formę, która budziła podziw ekspertów i kibiców. Faza grupowa nie sprawiła mu żadnych trudności - Polak przeszedł ją jak burza, nie dając szans swoim przeciwnikom. W kolejnych rundach eliminował kolejnych faworytów, w tym reprezentanta Indii Hussaina Khana, którego pokonał bez straty frejma 4:0, oraz broniącego tytułu Pakistańczyka Muhammada Asifa, z którym stoczył zacięty bój zakończony zwycięstwem 4:3.

Już wtedy było jasne, że medal jest w zasięgu ręki. Pytanie brzmiało: czy będzie to złoto, czy srebro? W półfinale Szubarczyk nie zwolnił tempa i pewnie pokonał Francuza Nicolasa Mortreux 5:1, zapewniając sobie miejsce w wielkim finale.

Ostatnia przeszkoda na drodze do tytułu była wyjątkowo wymagająca. Przeciwnikiem Polaka był 32-letni Ali Alobaidli, reprezentant gospodarzy i mistrz świata amatorów sprzed dwóch lat. Finał rozgrywany do pięciu wygranych partii rozpoczął się bardzo nerwowo. Pierwszy frejm, trwający aż 75 minut, padł łupem Katarczyka. Jednak już w kolejnych odsłonach to Szubarczyk przejął inicjatywę.

Młody snookerzysta z Zielonej Góry imponował spokojem i precyzją. Wyrównał stan meczu, a następnie wyszedł na prowadzenie, nie dając rywalowi szans na odrobienie strat. W czwartej partii popisał się efektownym brejkiem w wysokości 53 punktów, a piąty frejm zamienił się w prawdziwą psychologiczną wojnę. Szubarczyk prowadził, ale Alobaidli walczył do końca, próbując wymusić błędy na młodszym przeciwniku. Ostatecznie to Polak zachował zimną krew i wyszedł na prowadzenie 4:1.

Szubarczyk był już o krok od spełnienia marzeń. W szóstej partii miał szansę zakończyć mecz, ale popełnił błąd na czarnej bili, co skrzętnie wykorzystał Katarczyk, zmniejszając stratę. Jednak to tylko opóźniło nieuniknione. W kolejnej odsłonie młody Polak nie pozostawił już żadnych złudzeń. Wykorzystał błąd rywala, zbudował imponującego brejka i po sześciu godzinach walki mógł unieść ręce w geście triumfu.

Ostatni frejm zakończył się efektownym brejkiem 76 punktów, co tylko podkreśliło dominację Szubarczyka w tym pojedynku. Wynik 5:1 mówi sam za siebie - Polak był bezkonkurencyjny.

Triumf Michała Szubarczyka to nie tylko osobisty sukces, ale także ogromne osiągnięcie dla polskiego snookera. W wieku zaledwie 14 lat dołączył do grona legendarnych zwycięzców tego prestiżowego turnieju, takich jak Ken Doherty, Stuart Bingham, Marco Fu, Thepchaiya Un-Nooh czy Hossein Vafaei. Co więcej, już od kwietnia młody zawodnik posiada status profesjonalisty, ale dzięki niskiej pozycji w światowym rankingu mógł jeszcze wystąpić w mistrzostwach amatorów.

Jego droga do finału była pełna emocji, zwrotów akcji i pokazów niezwykłej dojrzałości sportowej, jak na tak młodego gracza. Eksperci podkreślają, że to dopiero początek wielkiej kariery, a sukces w Dosze może być trampoliną do jeszcze większych osiągnięć na arenie międzynarodowej.

Przeczytaj źródło