Polska miała zniknąć z mapy. Ujawniono plan atomowego ataku NATO

3 tygodni temu 19

Odtajnione dokumenty Pentagonu, ujawnione dzięki presji National Security Archive, odsłaniają brutalną strategię zimnej wojny: plan SIOP-62 – Zintegrowany Plan Operacyjny. Podpisany przez prezydenta Eisenhowera pod koniec 1960 roku, wszedł w życie z początkiem kwietnia 1961.

Założenie było proste i przerażające: jeśli wybuchnie wojna, NATO uderzy z pełną siłą atomową. Celem – kompletny paraliż państw Układu Warszawskiego i Chin. Na liście do zbombardowania znalazło się ponad 1200 punktów: od baz wojskowych i linii kolejowych po największe miasta.

Polska była kluczowym korytarzem dla wojsk ZSRR. Dlatego w planie NATO znalazła się na celowniku: szybki atak jądrowy miał odciąć Sowietów od Europy i zniszczyć ich zaplecze, zanim zdążą zareagować.

Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź i inne polskie miasta znalazły się na liście celów. Planowano zrzut bomb jądrowych o mocy nawet 300 kiloton – 20 razy silniejszych niż Hiroszima.

Symulacje uderzeń pokazują przerażającą skalę zniszczeń, jaką miały wywołać planowane ataki. W przypadku Wrocławia bomba o mocy 300 kiloton, zrzucona w rejonie placu Dominikańskiego, wywołałaby kulę ognia o promieniu aż 780 metrów. Fala uderzeniowa zmiotłaby całe śródmieście – od placu Bema po Dworzec Główny.

Warszawa miała zostać trafiona równie potężnym ładunkiem. Eksplozja w centrum, w rejonie Pałacu Kultury, mogłaby zabić nawet 250 tysięcy ludzi, niszcząc Aleje Jerozolimskie, okolice Wisły i sporą część miasta w promieniu kilku kilometrów.

W Krakowie planowano dwa oddzielne uderzenia: jedno o mocy 100 kiloton w ścisłym centrum i drugie – 300 kiloton – w przemysłowej Nowej Hucie.

Lista celów była jednak znacznie dłuższa. Zrzuty bomb przewidywano także na Łódź, Gdańsk, Lublin, Olsztyn, Białystok, Szczecin i Rzeszów. Przejścia graniczne, takie jak Medyka, również znalazły się na celowniku – ich zniszczenie miało zablokować marsz Armii Czerwonej i odciąć szlaki zaopatrzenia.

Gdyby plan SIOP-62 został zrealizowany, Polska przestałaby istnieć jako państwo zarówno na mapie, jak i w rzeczywistości.

To brutalne przypomnienie, że podczas zimnej wojny życie całych narodów było rozgrywane na mapach sztabowych. Supermocarstwa kalkulowały nie to, czy zginą ludzie, ale ile – i jak szybko.

Źródło: Źródło: forsal.pl, Gazeta Wyborcza, Dziennik Zachodni

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło