Polski piłkarz oskarżony o przemoc domową. Skandaliczna reakcja klubu

1 dzień temu 6

Przeszło pół roku temu Gazeta Wyborcza poinformowała, że Sebastian S., zawodnik Górnika Łęczna otrzymał zarzuty przemocy domowej. Teraz sprawa nabrała tempa. Akt oskarżenia trafił do sądu, a prokuratura otworzyła... kolejne śledztwo. Tym razem dotyczyć ono będzie naruszenia nietykalności cielesnej 14-letniej siostry partnerki piłkarza. Klub w powściągliwy sposób odnosi się do całej sytuacji, a sam zawodnik wciąż występuje w pierwszej drużynie.

Sebastian S. Instagram Sebastiana S.

W kwietniu informowaliśmy o tym, że Sebastian S. otrzymał zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się nad partnerką. "Groził jej pozbawieniem życia, regularnie bił, co skutkowało siniakami na nogach i innych częściach ciała. Nie chodzi o jakiś drobny siniak, tylko taki na pół pleców. Dochodziło także do okaleczeń, duszenia, bicia do pojawienia się krwi z nosa" - opowiadali bliscy partnerki piłkarza. Sebastianowi S. za te czyny grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Zobacz wideo Szef WADA o Enhanced Games, igrzyskach dopingowiczów: Cyrk i makiawelizm. To jest narażanie ludzi na śmierć

Sprawę opisuje Gazeta Wyborcza. Przywołano słowa rzeczniczki Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszki Kępki, wypowiedziane w marcu tego roku: "Sebastian S. w okresie od czerwca 2023 r. do marca 2025 r., w Lublinie i innych miejscowościach, znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją partnerką. Wszczynał regularne awantury, wyzywał ją, używając wulgarnych słów, popychał, groził, poniżał, szarpał, przewracał, dusił i bił"

Nowe zarzuty wobec Sebastiana S.

Właśnie podano do informacji, że sprawa nabrała tempa. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego Lublin-Wschód. Prokuratura potwierdziła zarzuty, ale na tym nie stanęło. Agnieszka Kępka poinformowała Gazetę Wyborczą: "W toku śledztwa wyłączyliśmy część materiału do osobnego postępowania. Chodzi o art. 217 kodeksu karnego, który mówi o naruszeniu nietykalności cielesnej"

Gazeta Wyborcza podaje informację, że zarzut ten związany jest z zachowaniem Sebastiana S. względem 14-letniej siostry byłej partnerki piłkarza. Dziewczyna została już przesłuchana. "Kiedy otrzymamy materiał w tej sprawie, podejmiemy decyzję, czy podejmiemy w tym zakresie nowe śledztwo" - stwierdziła Kępka. Jeżeli wina piłkarza zostanie udowodniona, będzie mu grozić kara grzywny, ograniczenia wolności, bądź też pozbawienia wolności do roku.

Klub nie podejmuje działań

Rzecznik prasowy Górnika Łęczna został poproszony o komentarz - Piłkarz ma z klubem obowiązujący kontrakt. Czekamy na prawomocny wyrok sądu - powiedział Tomasz Płaza. W podobnym tonie wybrzmiał komunikat klubu, wydany po pierwszych informacjach o skandalicznym zachowaniu Sebastiana S.

"Klub nie jest stroną w toczącym się postępowaniu karnym, a sprawa pozostaje w gestii właściwych organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Zawodnik złożył w tej sprawie wyjaśnienia, a na obecnym etapie nie zapadły żadne prawomocne rozstrzygnięcia. Mimo to Klub prowadzi własne działania wyjaśniające i pozostaje w gotowości do podjęcia dalszych kroków – zgodnie z obowiązującymi przepisami, zapisami kontraktu zawodnika" - czytamy w oświadczeniu.

Górnik Łęczna jednak nie podjął żadnych daleko idących kroków w tej sprawie. Od pierwszych wiadomości o zarzutach postawionych Sebastianowi S. minęło już ponad pół roku. Piłkarz wciąż występuje w drużynie, która aktualnie zajmuje przedostatnie miejsce na zapleczu Ekstraklasy. W tym sezonie zagrał w siedmiu spotkaniach, a w czterech ostatnich po 90 minut.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło