Polski startup, który ma ułatwić branie udział w przetargach
Minevra to startup stworzony przez trzech Polaów - Wiktora Gawła, Piotra Gerke oraz Macieja Stoińskiego. Dokładniej rzecz biorąc, mowa o specjalnej platformie, wykorzystującej sztuczną inteligencję do digitalizacji oraz ułatwiania firmom startu w przetargach publicznych. Specjalnie zaprojektowane algorytmy analizują dane z ponad tysiąca źródeł, pomagają profilować oferty i wspierają przedsiębiorstwa w tworzeniu niezbędnej dokumentacji.
Sami twórcy przyznają, że ma być to narzędzie, które uczyni rynek zamówień publicznych bardziej przystępnym i otwartym. Wiktor Gaweł wspomina, że tylko w Polsce jest ponad sto różnych źródeł przetargowych, a w całej UE tysiące, a wszystko to nie ma jednej konkretnej bazy czy platformy.
- Z Piotrem (Gerke - red.) postanowiliśmy to zweryfikować. Okazało się, że w Polsce są setki źródeł przetargowych, w całej UE – tysiące. Wszystko zdecentralizowane. Jeden przetarg może mieć kilkadziesiąt, a nawet kilkaset załączników, każdy po kilkadziesiąt stron. To jest ogromny problem! Z 35 milionów przedsiębiorstw w UE, tylko 3,5 miliona startuje w przetargach. - przyznaje Gaweł w rozmowie z portalem My Company Polska.
Jaki był efekt stworzenia takiego startupu? Okazało się, że zaskakująco pozytywny, bo w dość krótkim czasie do firmy zaczęły zgłaszać się kolejne firmy, w tym też duże marki takie jak Lafrentz czy Iron Mountain. Jak sami przyznali w rozmowie, aż 30% ich klientów to firmy, które do tej pory nie startowały w żadnym przetargu. Dzięki współpracy z Minevrą spółki zaczęły także wygrywać przetargi na kilka milionów złotych.
Właściciele startupu postrzegają swoje dzieło trochę jak nowe rozdanie w zakresie przetargów publicznych. Minevra może bowiem być swego rodzaju Uberem w tej dziedzinie. Tak jak wspomniana firma dawniej odpowiada za znaczną część ruchu taksówek na świecie, tak polski projekt może być za jakiś czas podstawą dla wielu zagranicznych korporacji.
Sukces polskiego startupu przyciąga inwestorów
Te pierwsze dość znaczące sukcesy startupu Minevra ściągnęły na siebie uwagę konkretnych inwestorów. Dzięki pierwszym sukcesom młodych Polaków projektem tym zainteresował się fundusz venture capital Open Ocean VC, który wcześniej zainwestował w popularną dziś aplikację Booksy. Dzięki temu rodzimy projekt zyskał 3 miliony dolarów na rozwój.
Co bardzo ważne w kontekście Minevry, to fakt, że szacunkowa wartość startupu ma oscylować w okolicach 100 milionów złotych. Jest to naprawdę imponująca kwota, która pokazuje, jak skutecznie twórcom udało się wstrzelić w niszę, na którą zapotrzebowanie jest spore i może z czasem być jeszcze większe. Na tym jednak ambicje założycieli się nie kończą. Planem jest, aby startup do 2028 roku stał się "jednorożcem", a więc spółką wycenianą na przynajmniej miliard dolarów.
- Market opportunity jest zbyt duże, a firm, które to robią w Europie, zbyt mało. Przetargi publiczne to 20% europejskiej gospodarki, około 3 biliony euro! Zostaniemy tutaj i będziemy walczyć o pozycję numer jeden. Każda sprzedaż zbliża nas do tego celu. Już teraz jesteśmy w topce europejskich graczy, działając na rynku niemieckim i szwedzkim. Trzeba zdigitalizować Europę w tym najtrudniejszym obszarze. - stwierdza w rozmowie Wiktor Gaweł.
Pomocne w osiągnięciu celu może być skupienie się na rynku europejskim i tym, aby jak najszybciej kwestia uproszczenia procedur przetargowych kojarzyła się właśnie z Minevrą. Nawet jeśli dla wielu inwestorów nie jest to opcja najciekawsza (wielu woli coś zorientowanego bardziej na klienta bezpośredniego), tak potencjał jest ogromny, bo jest to startup, który realnie zarabia i ma klientów.
Z przegranego przetargu do najbardziej imponującego polskiego startupu
W tym miejscu warto także wspomnieć, że Wiktor Gaweł i Paweł Gerke są relatywnie młodymi twórcami. W przytaczanym wywiadzie potwierdzają, iż mają oni zaledwie 22 lata i jak sami przyznają - w momencie zakładania startupu nie mogli być specjalistami. Sukces udało im się odnieść dzięki pracy oraz systematycznej pracy z pierwszymi klientami, którzy brali udział w rozwijaniu produktu.
Panowie przyznają, że doskonale zdają sobie sprawę ze swoich braków, ale dzięki wsparciu ze strony klientów, którzy wspólnie wymyślali nowe funkcjonalności, udało się zapewnić projektowi odpowiednie podstawy. Teraz nad Minevrą pracują specjaliści, którzy zajmują się monitorowaniem rozwoju. Twórcy wspominają także, że sami kiedyś wzięli udział w przetargu, który przegrali przez błąd w dokumentacji. Mówią wprost, że z przegranego przetargu udało się im stworzyć realne ułatwienie dla ich klientów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Dalszy ciąg materiału pod wideo

2 tygodni temu
19

![Zendaya w filmie oscarowego twórcy „Tamtych dni, tamtych nocy”. To pełna napięcia gra, która rozpala zmysły [RECENZJA]](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/64/2025/10/okladka-01c585e.png?resize=1200%2C630)




English (US) ·
Polish (PL) ·