Poseł Konfederacji: Nie możemy wejść do koalicji z nikim, kto nie da nam kontroli nad ABW

Wipler o ewentualnej koalicji

Poseł Konfederacji Przemysław Wipler powiedział w czwartek 30 października na antenie RMF FM, że "nie uchyli się" przed ewentualnym wejściem do rządu, jeśli jego ugrupowanie weszłoby do koalicji rządzącej po wyborach parlamentarnych w 2027 roku. - Jak Bóg da, a naród pozwoli, to nie uchylę się. Nie będę mówił publicznie o swoich marzeniach, bo one się wtedy nie spełniają - powiedział. Jak wskazał polityk, na pewno nie jest zainteresowany pełnieniem funkcji ministra kultury. Zapytany o to, czy Konfederacja będzie walczyć o fotel premiera, czy wicepremiera, Wipler odparł, że "wszystko wskazuje na to, że jeżeli nie chcemy mieć nigdy z nikim statusu przystawki, to musimy walczyć o to, żeby zawrzeć rząd z tym, kto między innymi da Konfederacji stanowisko premiera". - Ale stanowisko nie jest istotne. Istotne są kwestie programowe - podkreślił. - Jestem głęboko przekonany, że nie możemy wejść do koalicji z nikim, kto nie da nam kontroli nad Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego - powiedział Wipler i dodał, że "reszta to kwestie programowe". - Nie chcę spekulować nad żadną koalicją, bo to nam tylko szkodzi - zaznaczył.

Co wskazuje nowy sondaż?

Niedawno omawialiśmy wyniki najnowszego sondażu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej przeprowadzonego w dniach 23-27 października dla portalu Stan360. Wynika z niego, że Koalicja Obywatelska zostałaby wybrana przez 39 proc. respondentów. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość, które wskazało 28,07 proc. ankietowanych. Podium zamknęła z kolei Konfederacja z wynikiem 14,26 proc. Dalej uplasowały się: Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna (6,88 proc.), Nowa Lewica (4,48 proc.), Polska 2050 (2,89 proc.), Partia Razem (2,25 proc.) i PSL (2,17 proc.). Warto zaznaczyć, że próg wyborczy, aby dostać się do Sejmu, wynosi 5 proc. dla partii i 8 proc. dla koalicji. W tym kontekście zatem w przypadku dwóch Konfederacji, zarówno ta Sławomira Mentzena, jak i Grzegorza Brauna, znalazłyby się w Sejmie, przekraczając próg wyborczy.