Data utworzenia: 4 listopada 2025, 16:08.
Prezes PiS dał upust swojej frustracji po rozprawie przed warszawskim sądem, którą wytoczył mu europoseł KO Krzysztof Brejza. "W sędziowskiej todze zasiadał Tomasz Trębicki, syn działaczki PO — Zofii Trębickiej, byłej dyrektor biura poselskiego Marcina Kierwińskiego. (...) Macie jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, dlaczego tak bardzo chcieli przejąć wymiar sprawiedliwości?" — napisał Jarosław Kaczyński w serwisie X.
Liderowi opozycji nie spodobał się skład sędziowski, który prowadził rozprawę w dniu 4 listopada. Przewodził jej sędzia Tomasz Trębicki, który zdaniem prezesa PiS ma osobiste relacje z politykami koalicji rządzącej.
Rozprawa Kaczyński-Brejza. Prezes PiS wściekły na skład sędziowski
"Mówicie, że mamy dzisiaj niezależne sądy? Otóż stawiłem się dzisiaj w sądzie — choć stawiennictwo nie było obowiazkowe — i oczom nie mogłem uwierzyć: w sędziowskiej todze zasiadał Tomasz Trębicki, syn działaczki PO — Zofii Trębickiej, byłej dyrektor biura poselskiego Marcina Kierwińskiego" — napisał Kaczyński w serwisie X.
Dodał: "Co więcej, to sędzia awansowany przez p. (ministra sprawiedliwości, Waldemara — red.) Żurka na stanowisko prezesa Sądu Rejonowego Warszawa-Środmieście, na co dzień skrajnie zaangażowany politycznie. Macie jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, dlaczego tak bardzo chcieli przejąć wymiar sprawiedliwości?".
W ten sposób prezes PiS sugerował, że skład sędziowski w sprawie Kaczyński-Brejza był ustawiony przeciwko jego osobie. "Kaczyński na ławie oskarżonych. Butny i przekonany o swojej nieomylności. Przyzwyczajony do tego, że ma wokół siebie samych pochlebców wychwalających jego geniusz. Znów powoływał się na immunitet" — tak wtorkową rozprawę podsumował w serwisie X Krzysztof Brejza.
Rozprawa sądowa po słowach prezesa PiS o europośle KO
Sprawa z oskarżenia prywatnego europosła KO Krzysztofa Brejzy dotyczy słów prezesa PiS podczas sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa z marca ubiegłego roku. Lider PiS wówczas powiedział o Brejzie: "Znaczący polityk formacji opozycyjnej dopuszcza się bardzo poważnych, a przy tym odrażających przestępstw". W związku z oskarżeniem Brejzy Sejm w marcu uchylił Kaczyńskiemu immunitet.
Podczas posiedzenia sądu Kaczyński przedstawił powody, dla których użył takiego sformułowania. Wyjaśnił, że był zobowiązany przez komisję śledczą przedstawić wszystko, co wie w danej sprawie, a także że jako wicepremier (szefem rządu był wówczas Mateusz Morawiecki) zajmujący się m.in. kwestiami bezpieczeństwa uzyskał informacje, że Brejza podjął "działania bezprawne" i "moralnie odrażające".
Informacje te — jak mówił — uzyskał od funkcjonariusza publicznego ds. bezpieczeństwa, a dotyczyły one tego, że wobec Brejzy użyto Pegasusa w związku z działaniami władz magistratu w Inowrocławiu. Media opisywały wtedy, że działał tam "wydział propagandy", farma trolli — grupa hejterów, którzy mieli atakować oponentów prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzę i jego syna Krzysztofa.
— Używanie środków publicznych po to, żeby prowadzić brutalną walkę polityczna przeciwko swoim przeciwnikom, jest odrażające i łamiące prawo karne — powiedział Kaczyński.
Brejza: Nikt nie ma prawa nikogo obrażać
Pełnomocniczka i żona europosła KO, Dorota Brejza zaznaczyła podczas posiedzenia sądu, że trudno kogoś bardziej zniesławić niż poprzez nazwanie go przestępcą. Podkreśliła też, że mówienie o kimś, że jest przestępcą musi wiązać się z faktem, że zapadł wobec niego np. wyrok sądowy. — Nie ma ani jednego argumentu, który pozwala powiedzieć, że Krzysztof Brejza popełnił przestępstwo — stwierdziła.
— Nikt nie ma prawa nikogo obrażać. Jeżeli ktoś mówi o kimś, że jest przestępcą, jeżeli ktoś kogoś zniesławia, to — tak jak mówił pan Zbigniew Ziobro — nie ma świętych krów. To znaczy nikt nie może o nikim mówić, że jest przestępcą, kiedy ktoś przestępcą nie jest. I nie może tego robić ani Kaczyński, ani nikt inny — podkreśliła Brejza w rozmowie z dziennikarzami.
Na rozprawie przywołała też komunikat Prokuratury Okręgowej w Gdańsku z 2024 r., która umorzyła śledztwo przeciwko Ryszardowi Brejzie, podejrzanemu o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej i majątkowej. Analizująca sprawę Prokuratura Regionalna wskazała wówczas na nadużycia ze strony prowadzących postępowanie i bezprawne użycie Pegasusa wobec jego syna Krzysztofa Brejzy.
— Prezes nie jest nadczłowiekiem. Żyjemy w państwie, w którym obowiązują go normy prawa. Przetrzepali mi telefon, sto tysięcy wiadomości, włamali się cyberbronią do walki z Hamasem, szukali haków. Przez lata nie znaleźli nic. Preparowali rzeczy, łamali płyty i muszą odpowiedzieć za to. Ten proces, który wytoczyliśmy prezesowi i zasiada na ławie oskarżonych, jest elementem wyjaśnienia spraw afery Pegasusa. Nie z zemsty, tylko dlatego, żeby ta sprawa nigdy się już nie powtórzyła — mówił dziennikarzom Krzysztof Brejza.
Źródło: PAP, Fakt
/7
Jarosław Kaczyński / X
Prezes PiS Jarosław Kaczyński skrytykował skład sędziowski podczas rozprawy z europosłem KO Krzysztofem Brejzą.
/7
Jarosław Kaczyński / X
Prezes PiS Jarosław Kaczyński skrytykował skład sędziowski podczas rozprawy z europosłem KO Krzysztofem Brejzą.
/7
Materiały redakcyjne
Podczas rozprawy Krzysztof Brejza - Jarosław Kaczyński przed warszawskim sądem.
/7
Materiały redakcyjne
Podczas rozprawy Krzysztof Brejza - Jarosław Kaczyński przed warszawskim sądem.
/7
Materiały redakcyjne
Podczas rozprawy Krzysztof Brejza - Jarosław Kaczyński przed warszawskim sądem.
/7
Materiały redakcyjne
Podczas rozprawy Krzysztof Brejza - Jarosław Kaczyński przed warszawskim sądem.
/7
Materiały redakcyjne
Podczas rozprawy Krzysztof Brejza - Jarosław Kaczyński przed warszawskim sądem.

5 dni temu
9

![Zendaya w filmie oscarowego twórcy „Tamtych dni, tamtych nocy”. To pełna napięcia gra, która rozpala zmysły [RECENZJA]](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/64/2025/10/okladka-01c585e.png?resize=1200%2C630)




English (US) ·
Polish (PL) ·