Rekordowy połów. Rybacy nie dowierzali własnym oczom

4 tygodni temu 21

Brytyjski wędkarz złowił gigantycznego tuńczyka błękitnopłetwego. Nie dość, że zdobył uznanie wszystkich na rybnych targu, to jeszcze zarobił niemałą sumę.

Na targu rybnym w Brixham w hrabstwie Devon sprzedano niezwykły okaz – 210-kilogramowego tuńczyka błękitnopłetwego. Ryba została złowiona przez ekipę Pechos Grandes i sprzedana za ponad 2 tysiące funtów. Nabywcą był lokalny hurtownik i eksporter ryb Ian Perkes, który nie krył zachwytu nad znaleziskiem.

Jak podkreśla Perkes, to największy tuńczyk, jaki kiedykolwiek trafił na targ w Brixham. – Wiemy, że one tu są. Mamy nagrania, jak wpadają w szał żerowania, więc wiemy, że jest ich tu mnóstwo, ale to z pewnością największy okaz, jaki do tej pory trafił na targ w Brixham – powiedział hurtownik w rozmowie z BBC.

Ryba zaskoczyła wszystkich. „To dla mnie coś nowego”

Pojawienie się tak ogromnej ryby w wodach Devonu to wyjątkowe zjawisko. Tuńczyki błękitnopłetwe przez dziesięciolecia były tu rzadkością. – Zajmuję się tym od 50 lat, więc to dla mnie coś stosunkowo nowego. Ostatni raz wydarzyło się to w 1952 roku, a teraz widzimy te ryby ponownie od dwóch, trzech lat – wyjaśnił Perkes.

Według niego, powrót tuńczyków to znak, że w rejonie pojawiło się więcej pożywienia. – Tuńczyki błękitnopłetwe wróciły po 70 latach wyłącznie dlatego, że szukają pożywienia – powiedział wprost. Gatunek ten słynie z ogromnej siły i rozmiarów – dorosłe osobniki mogą osiągać ponad 600 kilogramów.

Do złowienia ryby wystarczyła wędka. „Mamy w okolicy grupę bardzo dobrych rybaków”

Co najbardziej imponujące, ryba, którą sprzedano w Brixham, została złowiona wędką, a nie przez dużą jednostkę połowową. – Mamy w okolicy grupę bardzo dobrych rybaków. Ryby tej wielkości powodują zamieszanie w morzu, które można dostrzec po spienionej wodzie – stwierdził stanowczo Perkes.

Ze względu na gabaryty tuńczyka i restrykcyjne przepisy eksportowe Unii Europejskiej ryba pozostanie w kraju. Aby wysłać ją za granicę, należałoby ją całkowicie zapakować w ogromną skrzynię, co znacznie podniosłoby koszty transportu.

Czytaj też:
Inwazyjne karpie zagrożeniem. Eksperci biją na alarm
Czytaj też:
Wędkarz złowił „suma giganta”. „Czyste szaleństwo!”

Przeczytaj źródło