Minister koordynator służb specjalnych skrytykował w mediach społecznościowych rzecznika prezydenta. Jacek Dobrzyński zarzucił Rafałowi Leśkiewiczowi kłamstwo.
Kolejny spór między stroną rządową i Pałacem Prezydenckim rozgorzał w piątek 7 listopada, kiedy premier Donald Tusk opublikował na platformie X wyzywające nagranie. „Żeby być prezydentem, nie wystarczy wygrać wyborów” – napisał w wiadomości.
Spór o nominacje oficerskie. Nagrania Tuska i Nawrockiego
Tusk zarzucił Karolowi Nawrockiemu zablokowanie nominacji na pierwszy stopień oficerski 136 przyszłych oficerów Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Stwierdził też, że opisywany gest to „dalszy ciąg wojny prezydenta z polskim rządem”.
Nawrocki nie pozostał dłużny. Zamieścił na X własne nagranie, w którym odpowiedział na krytykę. — Żeby być premierem, nie wystarczy wrzucanie postów na X; trzeba jeszcze umieć rządzić i stawiać państwo ponad partyjne interesy. Pan premier w swoim stylu skłamał i nie wyjaśnił, co wydarzyło się naprawdę — oznajmił.
Tłumaczył, że nie podpisał nominacji, ponieważ szef rządu „podjął decyzję, że szefowie służb specjalnych mają zakaz spotykania się z prezydentem”. Znacznie dłuższy wpis z wyjaśnieniami zamieścił w sieci rzecznik Karola Nawrockiego, Rafał Leśkiewicz. Nazwał w nim wystąpienie premiera „kłamliwym stand-upem”.
„Pierwszy raz w historii III RP szefowie służb specjalnych nie przyjęli zaproszenia prezydenta RP na spotkania dotyczące istotnych spraw związanych z bezpieczeństwem państwa” – oburzał się Leśkiewicz. Jak zaznaczał, spotkanie to miało dotyczyć m.in. właśnie nominacji oficerskich.
Nominacje oficerskie. Dobrzyński odpowiada Leśkiewiczowi
W tym właśnie miejscu włączył się minister koordynator służb specjalnych Jacek Dobrzyński. „Rzecznik nie powinien okłamywać Polaków, panie kolego. Agenda spotkania nie przewidywała rozmów na temat nominacji oficerskich, co jasno pokazał minister Tomasz Siemoniak” – odpowiadał Leśkiewiczowi.
„Mimo to nadal brniecie w kłamliwą retorykę, rozgrywając polityczne gierki kosztem funkcjonariuszy, którzy często narażając własne życie, strzegą bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli. Nie idźcie tą drogą, życzliwie podpowiadam” – dodawał.
„Gdyby prezydencki rzecznik był kiedyś w służbach specjalnych lub mundurowych, to by z pewnością wiedział, że zawsze na służbowe kontakty zewnętrzne trzeba mieć zgodę przełożonego. Przełożonym szefów służb specjalnych w Polsce jest premier. Prezydent w żadnym stopniu nie ma zwierzchności nad służbami specjalnymi” – przypominał Leśkiewiczowi.
Czytaj też:
„Tusk nie jest królem”. Nawrocki ostro zareagował na zaczepkęCzytaj też:
Spór między MSZ i Pałacem Prezydenckim. „Skończyła się polityka dealów”





English (US) ·
Polish (PL) ·