Sceny jak u Taylor Swift, a to tylko Steczkowska. Fani na koncercie nie wytrzymali

13 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Eurowizja 2025 okazała się przełomowa dla Justyny Steczkowskiej - mimo 14. miejsca, piosenkarka zyskała uznanie i lojalność słuchaczy, którzy dziś tłumnie pojawiają się na jej koncertach. Niedawno na jej występie we Władysławowie doszło do scen, które mogą być codziennością na koncertach największych zagranicznych sław, jak Taylor Swift.

Choć Eurowizja w 2025 już dawno za nami, kurz po uczestnictwie Justyny Steczkowskiej jeszcze nie opadł. Wokalistka - mimo że zdobyła w finale show 14. miejsce - zyskała ogrom wsparcia od rodaków, którzy dziś z jeszcze większym zaangażowaniem przychodzą na jej koncerty. Dowodem na to jest materiał, który został udostępniony na Instagramie wykonawczyni "Gai".

Justyna Steczkowska po powrocie z Eurowizji rzuciła się w wir pracy, czego efektem był jej soboty występ we Władysławowie. Na Instagramie gwiazdy pojawił się filmik, na którym obserwujemy moment otwarcia bramek do koncertu. 

Widzimy na nim pędzący tłum fanów, który chce być jak najbliżej sceny. Niespodziewanie jeden z wielbicieli piosenkarek potknął się i wylądował na ziemi. Mężczyzna zdołał szybko się otrzepać i z sukcesem dotrzeć do pierwszego rzędu. Trzeba przyznać, że takie sceny z równie zaangażowaną publicznością odgrywają się na koncertach największych światowych gwiazd, jak Taylor Swift.

"Tuż po otwarciu bramek na mój koncert. Mam nadzieję, że nic się panu nie stało" - napisała zatroskana Steczkowska na udostępnionym nagraniu.

Justyna Steczkowska pochwaliła się niedawno, że jej eurowizyjny hit osiągnął kolejny sukces. "Gaja" zdobyła zawrotną ilość odtworzeń w popularnej platformie streamingowej. "'Gaja' przekroczyła 10 milionów odtworzeń na Spotify. Dziękuję Wam z całego serca za każdy odsłuch i wsparcie!" - napisała poruszona.

Idąc za sukcesem, gwiazda wydała ostatnio kolejny nowy utwór. "Tańcz" to odsłona Steczkowskiej w lżejszym, wakacyjnym wydaniu.

"'Tańcz' to energetyczny, wakacyjny singiel Justyny Steczkowskiej, który łączy nowoczesne elektroniczne brzmienia z klubowym rytmem i silnym, emocjonalnym przesłaniem. To utwór o wolności, wewnętrznej sile i odwadze w poszukiwaniu siebie. W rytmie muzyki zrzucamy ciężar przeszłości, zostawiamy za sobą smutki i dajemy się porwać chwili - 'tańczmy, niech poczeka czas, niech ta chwila jeszcze trwa'. Refren hipnotyzuje, a całość emanuje autentycznością i siłą" - pisała na Instagramie. 

Czytaj także:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Zaskakujący zwrot w karierze Justyny Steczkowskiej. Piosenkarka otrzymała nieoczekiwaną propozycję

Nadchodzi konfrontacja Górniak i Steczkowskiej. Spotkają się na jednej scenie

Przeczytaj źródło