Setki użądleń przez szerszenie i śmierć w kilka godzin. Tragiczny finał rodzinnych wakacji w Azji

4 dni temu 9

Wakacje marzeń zamieniły się w koszmar. W Laosie, podczas rodzinnej przygody na tyrolce, dyrektor prestiżowej amerykańskiej szkoły wraz z nastoletnim synem zostali zaatakowani przez rój azjatyckich szerszeni olbrzymich. Użądleni ponad 100 razy, zmarli w lokalnej klinice.

  • Tragiczna historia z Laosu: Amerykanin Daniel Owen i jego 15-letni syn Cooper zostali zaatakowani przez rój azjatyckich szerszeni olbrzymich podczas wyprawy w Green Jungle Park.
  • Obaj zostali użądleni ponad 100 razy, co wywołało ciężki wstrząs anafilaktyczny - niestety, mimo walki lekarzy, zmarli w kilka godzin.
  • Szerszenie olbrzymie, zwane "szerszeniami mordercami", są niezwykle niebezpieczne i coraz częściej pojawiają się poza Azją, zagrażając turystom i mieszkańcom.
  • Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl

Amerykanin Daniel Owen, 47-letni dyrektor prestiżowej szkoły międzynarodowej w Wietnamie, wraz z 15-letnim synem Cooperem, wybrał się na wyprawę do Green Jungle Park w Laosie. Ten luksusowy ekoturystyczny ośrodek, położony malowniczo nad Mekongiem w pobliżu Luang Prabang, oferuje ekskluzywne przygody, w tym zjazdy na tyrolce rozpiętej nad dzikimi wąwozami.

Kiedy ojciec i syn wraz z przewodnikiem schodzili z drzewa na platformę tyrolki, zostali nagle zaatakowani przez rój azjatyckich szerszeni olbrzymich - owadów budzących grozę nie tylko rozmiarami, ale i siłą jadu.

Według relacji lekarza Phanomsaya Phakana z kliniki Phakan Arocavet, Daniel i Cooper Owen zostali użądleni ponad 100 razy przez owady o długości sięgającej nawet 5 centymetrów i żądłach długich na 6 milimetrów.

Obaj nieprzytomni zostali przewiezieni do kliniki, gdzie lekarze przez wiele godzin walczyli o ich życie. Niestety, mimo wysiłków, zarówno Daniel, jak i Cooper zmarli w wyniku ciężkiego wstrząsu anafilaktycznego, będącego efektem masowych użądleń.

Nie wiadomo, czy przewodnik wycieczki również ucierpiał w wyniku ataku owadów.

Władze Green Jungle Park określiły zdarzenie jako "bezprecedensowe" w historii ośrodka i złożyły kondolencje rodzinie.

Azjatyckie szerszenie olbrzymie (Vespa mandarinia), zwane też "szerszeniami mordercami", występują w Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej, ale w ostatnich latach rozprzestrzeniły się także na inne kontynenty. Ich ukąszenia są niezwykle bolesne i mogą prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, zwłaszcza w przypadku masowego ataku.

Według naukowców, tylko w Japonii co roku około 40 osób umiera w wyniku ukąszeń tego gatunku. Jad szerszeni olbrzymich może powodować silne reakcje alergiczne, a nawet śmierć wskutek wstrząsu anafilaktycznego. Ataki tych owadów są niezwykle gwałtowne i trudne do przewidzenia, szczególnie w środowisku naturalnym, gdzie gniazda mogą być ukryte w koronach drzew.

Ta tragedia to bolesne przypomnienie o zagrożeniach, jakie mogą czyhać na turystów podczas egzotycznych wypraw i przygód w nieznanych ekosystemach. Nawet najbardziej luksusowe i dobrze zorganizowane ośrodki nie są w stanie w pełni zabezpieczyć przed nieprzewidywalnymi siłami natury. Warto pamiętać, że wyprawy w dzikie rejony świata wymagają nie tylko odwagi, ale także świadomości ryzyka i ostrożności.

Przeczytaj źródło