Skandal w Ekstraklasie. "Szczyt żenady", "łódzkie bydło"

5 godziny temu 4

W 15. kolejce Ekstraklasy doszło do małej niespodzianki. Lechia Gdańsk pokonała na własnym stadionie Widzew Łódź i dzięki temu jest coraz bliżej wydostania się ze strefy spadkowej. Tymczasem ekipa, którą od połowy października prowadzi Igor Jovicević, doznała już ósmej porażki w tym sezonie. W tym momencie do lidera tabeli, czyli Górnika Zabrze, traci aż dwanaście punktów.

Zobacz wideo Adam Nawałka w Wieczystej Kraków? Kosecki: Są ambicje, ale nie wiem co na to trener

Skandal w meczu Lechii z Widzewem

Z okazji zbliżającego się Święta Niepodległości, przed meczami Ekstraklasy organizatorzy odgrywają hymn narodowy. Nie inaczej było w Gdańsku. Obecni na stadionie kibice odśpiewali dwie pierwsze zwrotki Mazurka Dąbrowskiego. Przyłączyli się oczywiście do nich piłkarze czy członkowie sztabów szkoleniowych. W momencie, gdy melodia hymnu już nie wybrzmiewała, fani Lechii w większości zdecydowali się odśpiewać jeszcze jego trzecią oraz czwartą zwrotkę.

Kibice Widzewa w tamtym momencie byli jednak najwidoczniej skupieni już na nadchodzącej rywalizacji na boisku. Jak możemy przeczytać na portalu "X", z ich trybuny padały takie zdania jak "jazda z k**wami". To nie spodobało się wielu internautom. "Ale żeby Mazurka Dąbrowskiego zagłuszać "jazdą z k**wami", to jest szczyt. Nie tylko głupoty, lecz także żenady" - napisał na "X" Tomasz Górski z portalu "gol24.pl".

ZOBACZ TEŻ: Borek podsumował powrót Feio do Ekstraklasy. Tylko trzy słowa

Pod jego słowem pojawiło się wiele wulgarnych komentarzy oraz słów oburzenia. "Łódzkie bydło" - napisał jeden z kibiców. Niektórzy jednak bronili fanów Widzewa Łódź. "Dobrze wiesz, że przestali grać hymn na stadionie" - czytamy.

W 16. kolejce Ekstraklasy Widzew Łódź zmierzy się z Koroną Kielce, a Lechia Gdańsk z Legią Warszawa.

Przeczytaj źródło