Śledztwo ws. dwóch wież. Korneluk "zaskoczony" sugestiami Wrzosek. "Jeżeli będą dowody..."

1 miesiąc temu 20

- Duże zaskoczenie - tak słowa prokuratorki Ewy Wrzosek na temat śledztwa ws. dwóch wież skomentował w poniedziałek w TOK FM prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Wrzosek stwierdziła w ubiegłym miesiącu m.in., że nie wyklucza, iż w sprawie zarzuty usłyszy prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Prok. Ewa Wrzosek Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Sprawa dwóch wież. Ewa Wrzosek o zarzutach dla Kaczyńskiego: Nie wykluczam

Prokuratorka Ewa Wrzosek do czerwca tego roku prowadziła śledztwo ws. tzw. dwóch wież. W czerwcu skończyła się delegacja Wrzosek do Prokuratury Okręgowej, co wiązało się z jej powrotem do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. Śledztwo dotyczące dwóch wież przejęła wtedy zastępczyni prokuratora okręgowego Małgorzata Szeroczyńska. - W mojej opinii, jak na standardy prokuratorskie, to śledztwo już powinno dojrzeć do wydania decyzji merytorycznej, ale to już jest poza moją gestią. Jest inny prokurator referent - komentowała we wrześniu w TOK FM prokuratorka Ewa Wrzosek. Dodała, że "nie wyklucza", że zarzuty w tej sprawie może usłyszeć prezes PiS Jarosław Kaczyński

Korneluk "zaskoczony" słowami Wrzosek

Do wypowiedzi Ewy Wrzosek odniósł się w poniedziałek w TOK FM prokurator krajowy Dariusz Korneluk. - Z dużym zaskoczeniem usłyszałem tę wypowiedź pani prokurator. Dzisiaj jest nowy referent tej sprawy, wiem, że czynności są zaplanowane. Jeżeli będą dowody na wniosek o uchylenie immunitetu, taka decyzja zostanie sporządzona - zaznaczył. 

Zobacz wideo Edukacja zdrowotna miała być kontrowersyjna, a nie jest

Spółka Srebrna i dwie wieże

Sprawa dwóch wież dotyczy spółki Srebrna, zarządzanej przez osoby wywodzące się ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości. Od niedawna prezesem jest Tomasz Bartczak, były pełnomocnik finansowy komitetów PiS w wyborach. Jedynym udziałowcem spółki jest fundacja Instytut im. Lecha Kaczyńskiego. W radzie fundacji zasiada m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Spółka chciała wybudować dwie bliźniacze wieże, które składałyby się na jeden kompleks biurowy. Budynek wysoki na 190 metrów miał powstać na działce w centrum Warszawy. 

Śledztwo ws. dwóch wież

W styczniu 2019 roku "Gazeta Wyborcza" opublikowała nagrania rozmów między Jarosławem Kaczyńskim i austriackim architektem Geraldem Birgfellnerem, który w latach 2017-2018 miał pracować nad projektem biurowca. Austriak stwierdził, że wykonał zlecenie, za które chciał otrzymać 1,3 mln euro wynagrodzenia. Spółka Srebrna nie chciała zapłacić Birgfellnerowi tej sumy. W styczniu 2019 roku pełnomocnicy Birgfellnera wysłali do prokuratury zawiadomienie o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego". Austriak zarzucił prezesowi PiS "dokonanie oszustwa wielkich rozmiarów". Prokuratura odmówiła wtedy wszczęcia śledztwa, a decyzję zatwierdził sąd. Śledztwo wszczęła dopiero w lutym 2025 prok. Ewa Wrzosek.

Jarosław Kaczyński: Prace Birgfellnera nie były udokumentowane

- Ten pan żądał pieniędzy za prace, które były nieudokumentowane w żaden sposób. Jego żądanie można streścić do tego, że miałbym zmusić radę nadzorczą i zarząd spółki Srebrna, żeby wbrew prawu, wbrew ustawie o rachunkowości wypłaciły mu pieniądze, czego nie chciałem, ani nie mogłem zrobić. Żadne z tych ciał nie uległoby podobnym żądaniom - mówił Jarosław Kaczyński w lutym 2019 r. w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Jak dodał, "jeżeli chodzi o działania tego pana, nie jest w stanie ocenić, na ile rzeczy, o których mówił, że zrobił, rzeczywiście zrobił". - Wyjątkiem są rozmowy z bankiem o kredycie i sprowadzenie architekta z Wiednia, który wykonał coś, co można by określić jako "ogólną ideę budynku". I o tym powiedziałbym w sądzie, gdyby wytoczono proces o należności. Resztę mógłbym ocenić tylko na podstawie faktur razem z dokumentami poświadczającymi wykonanie prac. Zresztą faktur za pracę architekta, a także pana Birgfellnera też nie było - twierdził prezes PiS.

Czytaj również: Barbara Nowacka oceniona przez Polaków. I to surowo. Jest sondaż

Źródła: TOK FM, "Gazeta Wyborcza", PAP

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło