Ministerstwo Edukacji Narodowej odniosło się od kampanii społecznej „Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy”, której jedną z twarzy został Damian „Stifler” Zduńczyk. Influencer znany jest z programu „Warsaw Shore”.
W przesłanym „Plejadzie” oświadczeniu resort podkreśla, że nie jest inicjatorem ani zleceniodawcą projektu, a fundacja odpowiedzialna za kampanię została wezwana do sprostowania błędnych informacji.
„Nieprawdą jest, że Ministerstwo Edukacji Narodowej prowadzi kampanię społeczną »Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy«, ani że MEN zlecał realizację tej kampanii. Fundacja została upomniana i wezwana do pilnego sprostowania nieprawdziwych informacji” – przekazała rzeczniczka resortu Ewelina Gorczyca.
Jak dodano w oświadczeniu, projekt został jedynie dofinansowany w ramach programu „Młodzi Obywatele”, w którym udział brały różne organizacje pozarządowe.
Resort zaznaczył, że nie ma wpływu na treści kampanii ani na dobór jej ambasadorów. „MEN nie finansował ani nie współprowadzi kampanii, nie uczestniczy w jej promocji, ani nie odpowiada za jej treści merytoryczne. Jesteśmy zaskoczeni doborem osób w kampanię. Fundacja nie konsultowała tego z resortem” – napisano w komunikacie.
Stifler w kampanii o hejcie. MEN się odcina
Kampania „Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy” została przygotowana przez Fundację Chaber Polski i zainaugurowana pod koniec października w Polskiej Agencji Prasowej. Jej celem jest przeciwdziałanie przemocy w sieci oraz edukacja młodzieży, rodziców i nauczycieli.
Udział influencera Damiana „Stiflera” Zduńczyka wywołał kontrowersje ze względu na jego przeszłość medialną. Fundacja tłumaczy, że wybór był świadomy i oparty na obecnej postawie influencera.
– Jego historia w bardzo autentyczny sposób pokazuje, jak cienka jest granica między byciem ofiarą a sprawcą hejtu – przekazali organizatorzy w rozmowie z „Wirtualnymi Mediami”.
Twórcy kampanii podkreślili przy tym, że Zduńczyk w kampanii nie występuje jako autorytet, lecz przykład osoby, która wiele przeszła. – Zależało nam, aby pokazać młodym ludziom, że każdy ma prawo do zmiany, a droga do odpowiedzialności zaczyna się od wzięcia odpowiedzialności za siebie i swoje decyzje – poinformowali.
Czytaj też:
Szefowa MEN o głośnej reformie. „Nie ma możliwości, żebyśmy wrócili do patologicznych sytuacji”Czytaj też:
Stanowski zabrał głos ws. głośnej afery. Tak odpowiedział na zarzuty
Źródło: Wirtualne Media / Plejada






English (US) ·
Polish (PL) ·