Szokujący wyrok: zabił 8-letnie dziecko i uciekł. Sąd nie widzi powodu do odebrania mu prawa jazdy

5 dni temu 10

Tragedia w Kudowie-Zdroju. 8-letnia Zosia zginęła pod kołami terenówki

Do zdarzenia doszło w 2022 r. przy ulicy Tkackiej. Szymon M., prowadząc swój samochód typu SUV, wjechał na nasyp ziemny koło osiedla mieszkaniowego. Tego dnia na miejscu była 8-letnia Zosia z mamą i koleżanką. Mężczyzna, jak ustalono, stracił panowanie nad pojazdem, a terenówka stoczyła się ze wzniesienia, uderzając w dziewczynkę. Obrażenia były tak poważne, że dziecko zmarło na miejscu. Z ustaleń mediów wynika, że dziewczynka miała złamania kości i czaszki oraz obrzęk mózgu.

Kierowca uciekł z miejsca wypadku. Twierdził, że „niczego nie zauważył”

Z ustaleń śledczych wynika, że Szymon M. nie zatrzymał się, by udzielić pomocy. Odjechał z miejsca zdarzenia, tłumacząc później policji, że nie był świadomy, co się stało.

Siedem lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów

Prokuratura oskarżyła go o spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca tragedii. Sąd Rejonowy w Kłodzku wymierzył mu karę siedmiu lat więzienia i dożywotnio zakazał prowadzenia pojazdów. Z doniesień mediów wynika, że wyrok ten został zaskarżony przez obrońcę Szymona M. Pełnomocnik argumentował apelację, że miejsce tragedii nie było drogą publiczną, a więc nie był to wypadek komunikacyjny. Ponieważ w miejscu tragedii nie odbywał się ruch pojazdów, nie można mówić o wypadku drogowym.

Opinia publiczna w szoku: sąd obniżył karę i nie odebrał prawa jazdy

Ku zaskoczeniu opinii publicznej, Sąd Okręgowy w Świdnicy przychylił się do tej argumentacji. W lutym 2024 r. skład orzekający zmienił kwalifikację czynu i obniżył karę do czterech lat pozbawienia wolności, jednocześnie rezygnując z dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów. Rzeczniczka świdnickiego sądu, podkreśliła, że nastąpiła zmiana kwalifikacji prawnej czynu, a sąd jest związany przepisami prawa materialnego. Równocześnie dodała, że organ orzekający zasądził karę w górnej granicy odpowiedzialności.

Rzecznik Praw Obywatelskich wnosi kasację do Sądu Najwyższego

Decyzja sądu wywołała oburzenie zarówno rodziny dziewczynki, jak i opinii publicznej. Z niezadowoleniem przyjął ją również prokurator, który zapowiadał kasację. Tę wniósł Prokurator Generalny.

Rodzice Zosi, nie mogąc samodzielnie wnieść kasacji, zwrócili się o pomoc do rzecznika praw obywatelskich (RPO). Ten z kolei zaskarżył orzeczenie w całości, zwracając się do Sądu Najwyższego o uchylenie wyroku i zwrot sprawy do ponownego rozpoznania.

RPO: to był wypadek w ruchu lądowym, nie można umniejszać winy kierowcy

Zdaniem rzecznika, skład orzekający błędnie zinterpretował przepisy. Art. 177 § 2 kodeksu karnego odnosi się do naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, a nie wyłącznie w „ruchu drogowym”. Pojęcie ruchu lądowego jest znacznie szersze – obejmuje poruszanie się pojazdów w każdej przestrzeni lądowej, niezależnie od tego, czy jest to droga publiczna, czy teren nieutwardzony. Zwrócił również uwagę, że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, ruchem lądowym jest również ruch odbywający się w miejscach powszechnie dostępnych dla ludzi i pojazdów, jeśli mogą się tam swobodnie poruszać.

Teren, na którym doszło do wypadku, był właśnie takim miejscem – otwartym, nieogrodzonym, używanym przez mieszkańców osiedla do spacerów i zabaw dzieci. Wjeżdżały tam także quady i rowery, co oznacza, że obszar ten stanowił część przestrzeni, w której odbywał się ruch lądowy.

Rzecznik podkreślił również, że Szymon M., znający to miejsce, prowadził pojazd z nadmierną prędkością i bez zachowania należytej ostrożności. Zwrócił także na opinie biegłych, według których kierowca zignorował zasady bezpieczeństwa przy wjeździe na nasyp, nie obserwował otoczenia i doprowadził do utraty panowania nad pojazdem.

Przepisy o ruchu drogowym mają zastosowanie także poza drogami publicznymi, jeśli wymaga tego ochrona życia i zdrowia uczestników ruchu. Ograniczenie pojęcia „ruchu lądowego” jedynie do miejsc formalnie dopuszczonych dla pojazdów pozbawiłoby prawo karne jego podstawowej funkcji – zapewnienia bezpieczeństwa w komunikacji.

Opinia publiczna liczy na zmianę wyroku i przywrócenie wiary w sprawiedliwość

Wkrótce sprawą zajmie się Sąd Najwyższy. Mieszkańcy mają nadzieję, że tym razem zapadnie wyrok, który przywróci wiarę w sprawiedliwość

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło