Tajemnica Habsburgów ujawniona. Milczeli ponad sto lat

2 dni temu 5

W amerykańskich mediach opublikowano sensacyjną wiadomość. Okazało się, że zaginiony przed dekadami ogromny diament leżał bezpiecznie w sejfie od II wojny światowej.

Sensacyjną informację przekazał „The New York Times”. Z dziennikarzami spotkali się krewni cesarza Austro-Węgier Karola I.

Diament florencki, bo o nim mowa, to żółty jak papież, ważący 137 karatów i mający kształt gruszki skarb rodziny Habsburgów. Zanim do niej trafił był własnością własnością władców Florencji – Medyceuszy.

Skarb w 1918 roku wraz z innymi klejnotami rodziny Habsburgów został wywieziony i ukryty w Szwajcarii. Od tamtej pory losy diamentu były nieznane. Pojawiały się plotki o jego kradzieży lub przeszlifowaniu.

Skarb ukryty w sejfie. Kilkadziesiąt lat domysłów

„The New York Times” podzielił się sensacyjną informacją. Okazało się, że od przez dziesięciolecia diament ukryty był w sejfie w banku w Kanadzie. Ukrywany był od ucieczki członków rodziny Habsburgów podczas II wojny światowej.

– Im mniej ludzi o nim wie, tym większe bezpieczeństwo – powiedział wnuk cesarza Karola I, Karl von Habsburg-Lothringen.

Autentyczność diamentu potwierdzona została przez jubilera Christopha Köcherta.

Złoty Pociąg. Polacy czekają na odnalezienie skarbu

Od dziesięcioleci opowieść o złotym pociągu rozpala wyobraźnię poszukiwaczy skarbów i miłośników historii. Według przekazów w czasie II wojny światowej miał zniknąć opancerzony skład wypełniony po brzegi kosztownościami i dziełami sztuki.

Początki tej historii sięgają czasów, gdy władze III Rzeszy nakazały mieszkańcom Dolnego Śląska przekazanie swojego majątku. Zrabowane dobra miały trafić do kilkudziesięciu skrzyń – mówi się o niemal sześćdziesięciu – które następnie załadowano do specjalnego pociągu. Skład miał wyruszyć w stronę Wałbrzycha, lecz nigdy nie dotarł do celu.

Na przestrzeni lat legenda o złotym pociągu wypełnionym po brzegi kosztownościami wzbudzała ogromne emocje. Najsłynniejszymi poszukiwaczami byli Piotr Koper i Andreas Richter, którzy w 2015 roku ogłosili, że ich badania wykazały, że złoty pociąg znajduje się na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych. Poszukiwacze zlecili badania, które zakończyły się niepowodzeniem.

Sprawa wróciła latem 2025 roku za sprawą tajemniczej grupy, która ukrywała się pod nazwą „Złoty pociąg”. Zespół twierdził, że we wnętrzu tunelu, który biegnie w stronę Zamku Książ, mają znajdować się wagony towarowe. Potencjalni odkrywcy wystąpili o odpowiednie zgody na przeprowadzenie prac badawczych.

Czytaj też:
Poszukiwania złotego pociągu i dwa kluczowe punkty. „61. i 65. km”
Czytaj też:
Złoty pociąg odnaleziony? Na Dolnym Śląsku wrze od plotek

Źródło: WPROST.pl / „The New York Times”

Przeczytaj źródło