Tragiczny wypadek na polskiej trasie. Nie żyje 41-latka, służby do końca walczyły o jej życie

Do przerażającego wypadku na jednej z polskich tras doszło w samym środku nocy 3 listopada. Kierujący samochodem osobowym w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i doszło do tragedii. Niestety, ale w wyniku incydentu życie straciła pasażerka auta. Służby przekazały druzgocące wieści.

Tragedia na polskiej trasie. Nie żyje 41-letnia kobieta

Noc z niedzielni na poniedziałek 3 listopada stała pod znakiem porażającego wypadku, do którego doszło na zjeździe z Alei Jerozolimskich, od strony Pruszkowa w kierunku warszawskiego Ursusa. Na miejscu bardzo szybko zjawiły się służby, które przystąpiły do czynności ratunkowych, jak również ustalania szczegółowych okoliczności zdarzenia.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń, młody kierowca, poruszający się samochodem marki Kia, w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i dachował na łuku drogi. Okoliczne służby zostały zadysponowane na miejsce około godziny 3:15. Ustalono, że osobówka z ogromną siłą uderzyło w krawężnik, następnie w bariery energochłonne, po czym dachowało.

Impet uderzenia był tak duży, że z samochodu niemal nic nie zostało. 

Koszmar na Alejach Jerozolimskich. W akcji wszystkie służby

Na miejscu zdarzenia bardzo szybko zjawiły się wszystkie służby. Przyjechał też zespół ratownictwa medycznego. Niestety, mimo podjętej reanimacji, jedna osoba zginęła na miejscu. Niestety, lecz mimo ogromnego wysiłku ratowników, życia 41-letniej kobiety nie udało się uratować.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna kierujący osobową kią stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w barierki i na skutek tego zdarzenia, w wyniku odniesionych obrażeń w wypadku zginęła 41-letnia pasażerka samochodu - przekazała w trakcie rozmowy z "Faktem" Edyta Adamus, z wydz. komunikacji społecznej Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.

Wiadomo, że w chwili zdarzenia, 21-letni kierujący autem był trzeźwy. Posiadał również uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi.

Czarny weekend na drogach. Policja apeluje do kierowców

Tragiczny wypadek z Warszawy to kolejny dramat, który wpisuje się w smutny bilans polskich dróg. Policjanci z drogówki zapowiadają wzmożone kontrole prędkości i trzeźwości kierowców. Funkcjonariusze nie mają wątpliwości - lekkomyślność i pośpiech wciąż są głównymi przyczynami śmierci na drogach regionu.

Polska policja apeluje: zdejmij nogę z gazu, zachowaj odstęp, patrz na innych uczestników ruchu. Jedna nieostrożna decyzja może kosztować życie - własne lub cudze.