Tragiczny wypadek w polskim mieście. Nie żyje młody mężczyzna, na miejscu lądował śmigłowiec LPR

4 dni temu 13

Koszmarny wypadek we wtorek 4 listopada w jednej z polskich miejscowości. Nie żyje mężczyzna, który spadł z pierwszego piętra budynku. Niestety, ale pomimo szybkiej reakcji służb, jego życia nie udało się uratować. W wyniku działań ustalono szczegółowe okoliczności tragedii. Na jaw wyszły porażające fakty.

Tragedia w trakcie pracy. Nie żyje młody mężczyzna, spadł z 1 piętra

Do niewiarygodnego dramatu doszło we wtorek 4 listopada tuż przed godziną 12:00 na ulicy Włoskiej w Prudniku. Jak przekazały lokalne media, 31-letni mężczyzna w pewnym momencie spadł z wysokości 1 piętra i stracił przytomość.

Na miejsce zdarzenia bardzo szybko zadysponowano liczne służby, w tym śmigłowiec LPR. Niestety, ale pomimo wysiłku lekarzy, życia pracownika nie udało się uratować.

Przyczyny wypadku będzie ustalała policja oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Śledztwo prowadzone będzie pod nadzorem prokuratora Prokuratury Rejonowej w Prudniku.

Niestety, ale życia mężczyzny nie udało się uratować.

Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe - straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Jak ujawniły lokalne media, ze względu na stan poszkodowanego zdecydowano o wezwaniu śmigłowca LPR. Ratownicy prowadzili reanimację, jednak obrażenia okazały się zbyt poważne.

Pomimo podjętych działań medycznych mężczyzna zmarł na miejscu zdarzenia - przekazał oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Prudniku

Na miejscu pracował również prokurator, który ustali wszelkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia.

Dramatyczny wtorek na polskich drogach. Autobus z 50 dziećmi wbił się w osobówkę

Wypadek pod Opocznem, w miejscowości Januszewice (województwo łódzkie): Samochodem osobowym, w tył którego wbił się autokar z dziećmi, podróżowała 43-letnia kobieta wraz z 8-letnim dzieckiem. W wyniku zderzenia pojazd wpadł do przydrożnego rowu. Kobieta siedząca za kierownicą została poszkodowana i po udzieleniu medycznych czynności ratunkowych przetransportowano ją do szpitala w Opocznie.

Według wstępnych ustaleń policji, przyczyną zdarzenia było niezachowanie bezpiecznej odległości przez kierowcę autokaru. Na miejsce natychmiast zadysponowano dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego, JRG Opoczno, KSRG OSP Prymusowa Wola oraz policję.

Na ten moment, nie otrzymaliśmy informacji, aby dzieci lub opiekunowie z autokaru mieli zostać poszkodowani.

Przeczytaj źródło