Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Ukrai?ski atak dronami na Rosj? spowodowa? chaos w ruchu lotniczym - donosz? media. W obwodzie rostowskim sparali?owany zosta? r?wnie? ruch kolejowy.

Chaos na lotniskach i kolei po ataku dronami
Jak przekazało rosyjskie ministerstwo obrony, w nocy zestrzelono 117 dronów, w tym 30 nad obwodem moskiewskim. Atak przeprowadzono także dzień wcześniej. Wówczas zestrzelono w sumie 172 drony. Rosyjska Agencja Lotnictwa Cywilnego nałożyła ograniczenia na ruch na moskiewskich lotniskach Szeremietiewo, Wnukowo, Domodiedowo i Żukowskij. Na Rosyjskim Dalekim Wschodzie z powodu odwołania lotów w europejskiej części kraju tysiące osób utknęły na lotniskach. W związku z tym uruchomiono dodatkowe połączenia kolejowe na trasie Moskwa-Petersburg. Jednocześnie, jak podają media, ponownie atak dronami spowodował utrudnienia na kolei. Jak przekazuje "The Moscow Times", wrak drona spadł na jedną ze stacji kolejowych w obwodzie rostowskim, co spowodowało opóźnienia 26 pociągów pasażerskich. Biuro prasowe Kolei Północnokaukaskich poinformowało, że czas oczekiwania na pociągi wydłużył się nawet o 4,5 godziny.
Ataki na Kijów i Iwano-Frankiwsk
W nocy Rosja przeprowadziła naloty na Kijów. Ataki spowodowały śmierć co najmniej jednej osoby oraz pożar sklepu i szkoły, poinformowały o tym władze miasta. Szef kijowskiej administracji wojskowej Tymur Tkaczenko na Telegramie potwierdził, że w wyniku ataku zginęła jedna osoba. Cztery dzielnice miasta zostały zaatakowane, a mer Kijowa Witalij Kliczko dodał, że płoną budynki mieszkalne, kiosk oraz przedszkole. Uszkodzone zostało również wejście do stacji metra Łukjaniwska. Rosjanie zaatakowali też Iwano-Frankiwsk. Zdaniem ekspertów wojskowych, atak na to miasto był jednym z najsilniejszych od początku pełnoskalowej wojny. Lokalna administracja poinformowała o czterech rannych, wielu zniszczonych budynkach i licznych pożarach.
Zobacz wideo Morawiecki i zarzuty dla Tuska! Były premier zaproponował współpracę
Co z negocjacjami Rosja-Ukraina
Tureckie media podały, że do kolejnego spotkanie delegacji Rosji i Ukrainy może dojść jeszcze w tym tygodniu. Jako prawdopodobny termin wskazano 23 i 24 lipca. Negocjacje zaproponowała Ukraina. Rosja zapewniła, że chce rozmawiać, jednak nadal przeprowadza zmasowane ataki na ukraińskie miasta. Analitycy wojskowi cytowani przez ukraińską agencje UNIAN oceniają, że Władimir Putin będzie chciała zakończyć wojnę w tym roku. Jednak do tego czasu chce zdobyć nowe terytoria na Ukrainie, żeby mieć mocną kartę przetargową. W ubiegłym tygodniu prezydent Wołodymyr Zełenski zaproponował kolejną rundę negocjacji, które miałyby powstrzymać rozlew krwi. W jego ocenie, potrzebne jest spotkanie na poziomie przywódców. Kreml odpowiedział, że też chce zawieszenia broni, ale najpierw musi osiągnąć swój cel. Ukraińscy dziennikarze przypominają, że celem Rosji jest kontrola ukraińskich ziem i kapitulacja Kijowa.