Wielki Bu w areszcie. Jest decyzja prokuratury

1 tydzień temu 10

Prokuratura postawiła Patrykowi M., znanemu jako „Wielki Bu”, aż pięć poważnych zarzutów. Zatrzymanie w Niemczech, które wyglądało jak finał sensacyjnego thrillera, okazało się początkiem poważnych kłopotów dla Polaka. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień, a śledczy domagają się utrzymania aresztu aż do 4 lutego.

Jak przekazała Prokuratura Krajowa, Patryk M. usłyszał pięć zarzutów, które mogą oznaczać dla niego wieloletnie więzienie. Śledczy opisują działalność, która miała trwać od lipca 2017 r. do 2018 r., w „datach bliżej nieustalonych”. — „Zarzuty dotyczące »Wielkiego Bu« obejmują m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, działającej w okresie od lipca 2017 r. do 2018 r. dat bliżej nieustalonych w Gdańsku oraz w innych miejscowościach na terenie województwa pomorskiego i Polski oraz na terytorium Królestwa Niderlandów i Królestwa Hiszpanii” — poinformowała prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej.

To tylko część opisu zarzucanej mu działalności. Według prokuratury celem grupy był narkobiznes przekraczający granice kilku państw. — „Działania grupy miały na celu przywóz, nabywanie wewnątrzwspólnotowe, wprowadzanie i udział w obrocie — wbrew przepisom ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii — znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych oraz produkcję znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych” — dodała.

Wielki Bu odmówił wyjaśnień. Prokuratura chce przedłużenia aresztu

Patryk M. został przesłuchany po sprowadzeniu do Polski, jednak skorzystał z przysługujących mu praw. — Po przesłuchaniu mężczyzna nie przyznał się do zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień — przekazała Katarzyna Calów-Jaszewska. Prokurator złożył jednocześnie wniosek o utrzymanie jego tymczasowego aresztowania do 4 lutego.

Pościg za „Wielkim Bu”. Akcja służb w ostatniej chwili

To funkcjonariusze z elitarnego Wydziału Operacji Pościgowych CBŚP — znani jako „łowcy cieni” — namierzyli Patryka M. na terenie Niemiec. Gdy zdobyli informację, że mężczyzna planuje natychmiastowe opuszczenie kraju, musieli działać błyskawicznie.

Służbom pomógł również Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego KGP. Dzięki koordynacji polski sąd, na wniosek prokuratury, wydał europejski nakaz aresztowania. To umożliwiło przeprowadzenie zatrzymania tuż przed tym, jak „Wielki Bu” zniknąłby z Niemiec — a być może i z Europy.

Międzynarodowe śledztwo i kluczowy etap sprawy

Zarzuty obejmujące działalność w Polsce, Holandii i Hiszpanii wskazują, że śledztwo nad sprawą Patryka M. ma charakter transgraniczny. W ocenie prokuratury grupa, w której miał działać, mogła odpowiadać zarówno za przemyt narkotyków, jak i ich produkcję. To model działania kojarzony z najgroźniejszymi przestępczymi strukturami w Europie.

Decyzja o utrzymaniu aresztu będzie jednym z kluczowych etapów postępowania. Od niej zależy, czy śledczy zyskają czas na dalsze zabezpieczanie dowodów oraz współpracę z zagranicznymi służbami.

Michał Kaźmierczak Dziennikarz, wydawca, autor publikacji i raportów branżowych. Współpracował z Wirtualną Polską, Wprost, Zieloną Interią. Specjalista w zakresie Zielonej Transformacji.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

logo Michał Kaźmierczak

Michał Kaźmierczak

Dziennikarz, wydawca, autor publikacji i raportów branżowych. Współpracował z Wirtualną Polską, Wprost, Zieloną Interią. Specjalista w zakresie Zielonej Transformacji.

Przeczytaj źródło