"Wielki Bu" z zarzutami. Jak zachowywał się w prokuraturze?

3 dni temu 7

Patryk M. znany jako "Wielki Bu" usłyszał dziś zarzuty związane z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem i wprowadzeniem do obrotu narkotyków oraz zarzut kradzieży. Jego obrońcy przekazali, że nie przyznał się do winy i odmówił składana zeznań.

"Wielki Bu" w czwartek po południu został doprowadzony do lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej przy ul. Głowackiego. Przesłuchanie zakończyło się po około 45 minutach.

Obrońcy Patryka M. - Krzysztof Ways i Łukasz Isenko - powiedzieli mediom, że ich klient usłyszał zarzuty związane z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem i wprowadzeniem do obrotu narkotyków oraz zarzut kradzieży.

Nasz klient nie tylko się nie przyznaje, ale kwestionuje fakt, że takie sytuacje, które zostały opisane w zarzutach, miały miejsce. Ma nadzieję, że w trakcie postępowania zostanie to wyjaśnione, a on finalnie oczyszczony ze stawianych mu zarzutów - stwierdził jeden z obrońców Patryka M.

W najbliższym czasie ma zapaść decyzja o ewentualnym tymczasowym aresztowaniu "Wielkiego Bu".

Patryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu, skąd - jak informowała wówczas policja - planował udać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W ubiegłym tygodniu "Wielki Bu" został przekazany stronie polskiej przez władze niemieckie na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Mężczyzna został umieszczony w Areszcie Śledczym w Szczecinie.

Prokuratura informowała wcześniej, że zarzuty, jakie ma usłyszeć Patryk M., obejmują m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej w okresie od lipca 2017 r. do 2018 r. w Polsce, Holandii i Hiszpanii, mającej na celu produkcję, przywóz, nabywanie i wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, m.in. kokainy, amfetaminy, haszyszu i mefedronu.

"Wielki Bu" znany jest m.in. z uczestnictwa we freak-fightowych galach MMA. W maju 2024 r. kontrowersje wzbudziło zdjęcie, które zrobił sobie w Biurze Edukacji Narodowej Instytutu Pamięci Narodowej z ówczesnym prezesem IPN Karolem Nawrockim. Opublikował je w mediach społecznościowych z podpisem: "Ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć, jak się Karolowi szefuje w tej instytucji". Później opublikował też zdjęcie z Nawrockim przy kawiarnianym stoliku z podpisem: "Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać".

W czasie kampanii prezydenckiej media i część polityków krytykowały Nawrockiego za kontakty z Wielkim Bu jako "członkiem gangu sutenerów". Nawrocki, którego pasją jest boks, mówił jesienią 2024 r. "Rzeczpospolitej", że poznał go kilkanaście lat temu na sali bokserskiej, walczyli "ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, na sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników", a później wiele lat się nie widzieli.

Przeczytaj źródło