Jan Ziółkowski, dzięki kilku udanym występom w roli rezerwowego, zapracował na szansę gry w pierwszym składzie. Trener Gian Piero Gasperini postawił na Polaka w meczu Ligi Europy z Viktorią Pilzno. Występ młodego stopera zakończył się jednak bardzo szybko, bo już w 30. minucie. I nie był to efekt kontuzji.