Zamieszanie wokół nowego przedmiotu. Była szefowa MEN „nie ma żadnych wątpliwości”

1 tydzień temu 10

Joanna Kluzik-Rostkowska przekonuje, że edukacja zdrowotna jest potrzebna jako przedmiot. Była szefowa MEN stwierdziła jednocześnie, że jest przeciwna, aby uczniowie musieli w nim obowiązkowe uczestniczyć. Posłanka KO w celu wyeliminowania masowych rezygnacji postawiłaby na zachęty.

Joanna Kluzik-Rostkowska w Radiu Zet została zapytana o zamieszanie wokół edukacji zdrowotnej. Była szefowa MEN przyznała, że „nie ma żadnej wątpliwości co do potrzeby” tego przedmiotu. – Jako minister edukacji zleciłam takie porządne, jakościowe i ilościowe badania. Jakie są oczekiwania tzw. młodych dorosłych? Wtedy to byli badani 18-latkowie oraz ich rodziców na temat edukacji seksualnej – zaczęła wątek posłanka KO.

– I ku zadziwieniu wszystkich okazało się, że jest duża potrzeba edukacji seksualnej i nie ma specjalnie różnic, jeżeli chodzi o rodziców konserwatywnych i liberalnych. Obie grupy były bardzo tym zaskoczone. Co więcej, rodzice mówili tak: My oczekujemy wsparcia w tej materii, bo nam znacznie łatwiej mówić o wartościach, niż o kwestiach, które jakoś tam zahaczają o różne rzeczy – tłumaczyła Kluzik-Rostkowska. Według jej podejrzeń „dzisiaj jest absolutnie podobnie”.

Masowe rezygnacje z edukacji zdrowotnej. Była szefowa MEN ujawniła, co by zrobiła

Na antenie został również zacytowany komentarz lidera Akcji Uczniowskiej Pawła Mrozka dla „Wprost”, który dotyczył frekwencji na edukacji zdrowotnej. – Ja nie robiłabym tego przedmiotu jako obowiązkowego nigdy. Raczej działałabym na zasadzie zachęty, niż takiej odgórnej presji, tym bardziej że te liczby, te procenty pokazują, że to jest dokładnie tak samo, jak było w przypadku WDŻ – zauważyła była minister edukacji narodowej.

Joanna Kluzik-Rostkowska odniosła się do argumentów, że w takim wypadku przedmiot w planie ląduje na pierwszej lub ostatniej lekcji i wtedy uczniowie wolą dłużej pospać, lub wcześniej wrócić do domu. – Chodzi nam o to, żeby młodzi ludzie, wchodząc w dorosłość, wiedzieli jak najwięcej o różnych sferach życia, które są dla nich ważne, po prostu, żeby unikali sytuacji trudnych, ryzykownych, żeby mówiąc kolokwialnie, nie robili głupot – podsumowała polityk Koalicji Obywatelskiej.

Czytaj też:
Głośna reforma MEN błędem? „Na pewno można to było lepiej przygotować”
Czytaj też:
Szefowa MEN z mocnym przekazem ws. postulatu nauczycieli. „Nie będzie tego problemu”

Przeczytaj źródło