Na ukraińskim froncie pojawiło się nieoczekiwane zagrożenie zdrowotne. Gangrena gazowa, choroba znana głównie z czasów I wojny światowej, ponownie zbiera żniwo wśród żołnierzy. Lekarze alarmują, że opóźniona ewakuacja rannych i trudne warunki wojny dronowej sprzyjają rozprzestrzenianiu się tej niebezpiecznej infekcji. O sprawie pisze "The Telegraph".
- Gangrena gazowa, niemal zapomniana choroba, pojawia się wśród ukraińskich żołnierzy z powodu trudności w ewakuacji rannych.
- Infekcja rozwija się po poważnych urazach, a jej leczenie jest bardzo trudne i nie zawsze skuteczne.
- Sytuacja na froncie przypomina realia I wojny światowej, gdy choroba była powszechna z powodu braku odpowiedniej opieki medycznej.
- Więcej najważniejszych informacji na stronie głównej RMF24.pl
Wojna na Ukrainie przynosi nie tylko nowe wyzwania militarne, ale także niespodziewane zagrożenia zdrowotne. W ostatnich miesiącach lekarze pracujący na froncie coraz częściej diagnozują gangrenę gazową, chorobę bakteryjną, która przez dekady była niemal nieobecna w Europie. Problem ten, znany głównie z czasów I wojny światowej, powrócił w związku z trudnościami w ewakuacji rannych żołnierzy oraz specyfiką współczesnych działań wojennych.
Eksperci podkreślają, że jednym z głównych czynników sprzyjających rozwojowi gangreny gazowej jest wydłużony czas oczekiwania na pomoc medyczną. Wojna dronowa, która zdominowała współczesne pole walki, sprawia, że szybka ewakuacja rannych jest niemal niemożliwa. Żołnierze, którzy doznali poważnych obrażeń, często przez wiele dni lub tygodni przebywają w prowizorycznych, podziemnych punktach stabilizacyjnych, gdzie dostęp do zaawansowanej opieki medycznej jest mocno ograniczony.
Lekarze-wolontariusze z rejonu Zaporoża relacjonują, że tak opóźnionej ewakuacji nie widziano od czasów II wojny światowej. Ranni trafiają do szpitali w bardzo złym stanie, a infekcje rozwijają się w zastraszającym tempie. W wielu przypadkach lekarze obserwują zmiany, których nie spotykali nigdy wcześniej w swojej praktyce.
Gangrena gazowa, znana również jako zgorzel gazowa, to ciężka infekcja mięśni wywoływana przez bakterie z rodzaju Clostridium. Charakterystycznym objawem choroby są pęcherzyki gazu powstające pod skórą, którym towarzyszy silny obrzęk, ból oraz postępująca martwica tkanek. Infekcja najczęściej rozwija się po głębokich ranach postrzałowych lub wybuchowych, zwłaszcza gdy nie są one odpowiednio i szybko leczone.
Choroba postępuje bardzo szybko - obszar zakażenia powiększa się z każdą godziną, a nieleczona gangrena gazowa może prowadzić do śmierci. Leczenie polega na chirurgicznym usunięciu zakażonej tkanki oraz podawaniu bardzo silnych antybiotyków. Mimo postępów medycyny, całkowite wyleczenie nie zawsze jest możliwe, zwłaszcza w warunkach wojennych.
Gangrena gazowa była jednym z największych zagrożeń dla żołnierzy podczas I wojny światowej. Wówczas brak antybiotyków i ograniczona higiena ran sprawiały, że śmiertelność wśród zakażonych była bardzo wysoka. Sytuacja poprawiła się podczas II wojny światowej dzięki wprowadzeniu antybiotyków, jednak obecne realia wojny na Ukrainie sprawiają, że problem powraca z nową siłą.
Lekarze podkreślają, że powrót gangreny gazowej na pole walki to efekt połączenia ciężkich obrażeń, trudnych warunków sanitarnych oraz opóźnionej pomocy medycznej. Współczesna wojna, mimo zaawansowanej technologii, stawia przed personelem medycznym wyzwania znane z podręczników historii.
Leczenie gangreny gazowej jest niezwykle trudne, zwłaszcza w warunkach wojennych. Nawet w najlepszych szpitalach nie zawsze udaje się uratować życie i zdrowie pacjentów. Kluczowe jest szybkie rozpoznanie choroby i natychmiastowe wdrożenie leczenia chirurgicznego oraz antybiotykoterapii. Niestety, na froncie często brakuje odpowiedniego sprzętu i leków, a czas działa na niekorzyść rannych.
Eksperci apelują o poprawę systemu ewakuacji medycznej oraz zwiększenie dostępu do nowoczesnych środków leczenia. Tylko w ten sposób można ograniczyć liczbę przypadków gangreny gazowej i uratować życie wielu żołnierzom.

1 tydzień temu
13




English (US) ·
Polish (PL) ·