Brytyjskie państwo wydaje fortunę na utrzymywanie milionów ludzi w stanie bezrobocia. Mało tego, prawo i rozmaite zasiłki służą temu, by bezrobotnemu właściwie nie opłacało się wychodzić ze stanu zależności. Państwo zyskuje w zamian spokój społeczny i… miejsca pracy dla imigrantów.
Dzieci Brytyjczyków wynoszą z domu wzorzec rodziców zajmujących się głównie odbieraniem pieniędzy od państwa, jedzeniem pizzy z dowozem do domu i piciem piwa przed ekranem telewizora z transmisją meczu piłkarskiego. Wynik zdaniem ekspertów może być tylko jeden. Fragment książki "Wielka Brytania. Upadek wielkości" Marka Rybarczyka.