Data utworzenia: 20 sierpnia 2025, 22:04.
Arabscy turyści od kilku lat są oczkiem w głowie zakopiańskich sprzedawców, restauratorów i hotelarzy. Zostawiają w stolicy Tatr wiele pieniędzy i co sezon przyjeżdża ich więcej. Nic dziwnego, że pojawiły się obawy, czy narastające nastroje antyimigracyjne w Polsce nie przepędzą turystów z półwyspu arabskiego. Sprawdziliśmy na miejscu, jak wygląda sytuacja. — Jestem tu krótko, ale wszystko jest wspaniałe i w ogóle nie odczuwam, że takie nastroje tu panują — mówi "Faktowi" Mohamed z Omanu, którego spotkaliśmy na Krupówkach.
Niechęć do imigrantów w Polsce cały czas rośnie. Temat ten jest rozgrywany przez polityków, a społeczeństwo jest pod tym względem coraz bardziej podzielone. Okazuje się jednak, że w Zakopanem, które upodobali sobie arabscy turyści, te antyimigracyjne nastroje nie są w ogóle odczuwalne. — Oni wręcz są zdziwieni, że Polacy są dla nich tacy mili i pomagają z parkomatami czy w tłumaczeniu. Nawet mówią, że się tego nie spodziewali — podkreśla w rozmowie z "Faktem" Grzegorz Mirga ze sklepu Magia Minerałów w Zakopanem.
Zakopane. Czy nastroje antyimigracyjne odstraszą Arabów?
Kiedy patrzy się, jak Zakopane przystosowuje się turystów arabskich, ile rzeczy pod nich przygotowuje, widać, że władze i handlarze oraz restauratorzy i hotelarze liczą na to, że napływ gości z półwyspu arabskiego tak szybko nie ustanie. W wielu restauracjach można zjeść mięso halal, które można podawać wyłącznie po zdobyciu specjalnego certyfikatu, policja swoje komunikaty nadaje również w języku arabskim, wydano nawet specjalny przewodnik turystyczny w tym języku. I raczej nie są to działania na wyrost.
Nie odczuwamy, by gości z krajów arabskich było w tym sezonie jakoś bardzo dużo. Ale pewnie też już przyzwyczailiśmy się do ich widoku
— mówi w rozmowie z "Faktem" Stanisław Gut, menedżer restauracji Stodoła na Krupówkach.
Czytaj też: Najdroższy deser lodowy w Zakopanem. "Truskawkowa kurtyzana" za 75 zł zaskakuje
Oficjalne statystyki mówią jednak, że do Zakopanego przyjeżdża coraz więcej Arabów. Już wiadomo, że w tym roku będzie ich co najmniej o kilkanaście procent więcej niż w ubiegłym sezonie.
Sami Arabowie nie spodziewają się spadku zainteresowania stolicą polskich Tatr. Powstało nawet i reklamuje się na jednym z billboardów na wjeździe do miejscowości, arabskie biuro podróży, które organizuje turystom z tych państw wycieczki po Polsce.
Zobacz też:
Szokujące sceny w centrum Poznania. Jeden pies zagryzł drugiego
Wiadomo, kiedy pogrzeb lekarki, która zginęła w Egipcie i jej synka. Wzruszająca prośba bliskich
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Billboard w języku arabskim na wejździe do Zakop-anego.
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Mohamed z bratem przyjechali do Zakopanego i czuli się tu dobrze.
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Arabscy turyści uwielbiają Zakopane.
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Na każdym kroku widać język arabski.
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Arabskie napisy skierowane są do turystów.
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Arabowie mogą się czuć, jak u siebie w domu.
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Grzegorz Mirga ze sklepu Magia Minerałów mówi, że Arabowie są zaskoczeni, jak miło Polacy się do nich odnoszą.
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Arabów można spotkać w Zakopanem na każdym kroku.
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Turyści arabscy zostawiają wiele pieniędzy.
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Mieszkańcy półwyspu arabskiego uwielbiają Zakopane.
/11
P.F.Matysiak / newspix.pl
Stanisław Gut, menedżer restauracji Stodoła mówi, że już przyzwyczaili się do widoku Arabów w Zakopanem.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Newsletter
Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!