Zgłoszenie o tajemniczym obiekcie przy A4. Służby w akcji

19 godziny temu 3
  • Dolnośląscy strażacy i policja od czwartkowego wieczora poszukują obiektu latającego, który według relacji świadków miał spaść w pobliżu Stróży niedaleko Wrocławia - informuje „Gazeta Wrocławska”. Obiekt zauważył kierowca przejeżdżający autostradą. Zaalarmował służby.

    • Liczne wozy straży pożarnej i policji pojawiły się w rejonie Stróży przy autostradzie A4 po zgłoszeniu o spadającym obiekcie.
    • Zgłoszenie pochodziło od kierowcy, który zauważył tajemniczy obiekt spadający na pola w okolicach węzła Kąty Wrocławskie.
    • Służby zabezpieczyły teren i rozpoczęły poszukiwania, ale do godz. 7:00 nie znaleziono żadnych śladów rozbitego obiektu.
    • Kolejne zgłoszenie o płonącym, spadającym obiekcie wpłynęło rano z okolic Bystrzycy Kłodzkiej przy granicy z Czechami.
    • Policja sprawdza oba przypadki, ale do tej pory nie potwierdzono odnalezienia żadnego niezidentyfikowanego obiektu.

    Na miejscu natychmiast pojawiły się liczne wozy straży pożarnej i radiowozy policji - informuje "Gazeta Wrocławska".

    Jak pisze dziennik, początkowo akcja poszukiwawcza koncentrowała się na polach w rejonie wsi Stróża, przy autostradzie A4, w okolicach węzła Kąty Wrocławskie. Zgłoszenie pochodziło od kierowcy przejeżdżającego autostradą, który zauważył spadający z nieba obiekt. Według relacji świadka obiekt miał spaść na pola i się rozbić. Mężczyzna nie potrafił określić, czym dokładnie był.

    Służby zabezpieczyły miejsce i przeszukiwały teren w poszukiwaniu śladów zdarzenia. Jak przekazała "Gazecie Wrocławskiej" Aleksandra Pieprzycka z dolnośląskiej policji, do godz. 7:00 w piątek nie natrafiono jednak na żadne ślady rozbitego obiektu. Poszukiwania trwają, a działania służb zostały przeniesione również w rejon Magnic (gmina Kobierzyce).

    Dolnośląskie służby dostały też kolejne podobne zgłoszenie. W piątek rano policja w Kłodzku odebrała informację od mieszkańca powiatu kłodzkiego, który zauważył "płonący, spadający nieznany obiekt latający" między Bystrzycą Kłodzką a Boboszowem, tuż przy granicy z Czechami. Na miejsce skierowano patrol policji, który miał ustalić, czy doszło do rzeczywistego zdarzenia, czy też ktoś wykorzystał zamieszanie i postanowił zażartować.

    Służby nie potwierdziły dotąd odnalezienia żadnego niezidentyfikowanego obiektu.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Przeczytaj źródło