Zgrzyt na linii Rosja-Serbia. Moskwa żąda wyjaśnień

6 godziny temu 4

Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych domaga się od Serbii wyjaśnień po słowach prezydenta Aleksandara Vuczicia, który w rozmowie z niemieckim magazynem "Cicero" zadeklarował gotowość sprzedaży amunicji Unii Europejskiej - nawet jeśli miałaby ona trafić na Ukrainę. Deklaracja serbskiego przywódcy wywołała zaniepokojenie w Moskwie, która przypomina, że Belgrad wielokrotnie zapewniał o neutralności i nieprzekazywaniu uzbrojenia stronie ukraińskiej.

  • Rosyjskie MSZ zażądało od Serbii wyjaśnień po słowach prezydenta Aleksandara Vuczicia o gotowości sprzedaży amunicji Unii Europejskiej, nawet jeśli trafi ona na Ukrainę.
  • Moskwa przypomina, że Belgrad deklarował neutralność i zapewniał, że jej uzbrojenie nie trafi do Ukrainy.
  • Serbia utrzymuje kontakty zarówno z Ukrainą, jak i Rosją - potępia rosyjską agresję, ale nie przyłącza się do sankcji wobec Moskwy.
  • Zajrzyj na stronę główną RMF24.pl, gdzie znajdziesz więcej informacji z Polski i ze świata.

30 października niemiecki magazyn polityczno-kulturalny "Cicero" opublikował wywiad z prezydentem Serbii, w którym Aleksandar Vuczić wyraził gotowość sprzedaży większych ilości amunicji do Unii Europejskiej i stwierdził, że nie ma nic przeciwko temu, jeśli trafi ona na UkrainęSerbia jest gotowa zaoferować swoim przyjaciołom w Europie wszystko, co ma, i jest to fenomenalny wkład w bezpieczeństwo europejskie - powiedział.

W odpowiedzi na te słowa, rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało serbskie władze do wyjaśnień. Serbia wielokrotnie zapewniała Rosję, że jej amunicja nie wpadnie w ręce Ukrainy. Dlatego komentarze Vuczicia wymagają oficjalnego wyjaśnienia ze strony Belgradu - stwierdziła rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, cytowana przez Reutersa.

Wcześniej, komentując artykuł, rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow oświadczył, że Rosja rozumie, "jakie bezprecedensowe naciski są wywierane na Serbię" i określiła kwestię eksportu serbskiej broni jako "wcale nieprostą sprawę".

Pod koniec maja rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego skrytykowała Serbię za eksport amunicji na Ukrainę "wbrew deklarowanej neutralności". Serbski prezydent zapewnił w odpowiedzi, że władze w Belgradzie powstrzymają krajowy eksport uzbrojenia na tereny objęte działaniami zbrojnymi.

Po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. Serbia przyjęła tysiące ukraińskich uchodźców, kilkakrotnie potępiła rosyjską agresję i wysłała Kijowowi pomoc humanitarną. Belgrad popiera też integralność terytorialną Ukrainy - w granicach obejmujących Półwysep Krymski, anektowany przez Rosję w 2014 r.

Rząd Serbii utrzymuje zarazem kontakty z Rosją i odmawia przyłączenia się do nakładanych na ten kraj sankcji. W maju tego roku prezydent Aleksandar Vuczić pojechał do Moskwy na obchody rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie. Po raz pierwszy od 2022 r. oficjalnie spotkał się też wtedy z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Wcześniej prezydent Serbii kilkakrotnie spotykał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Przeczytaj źródło