Zuchwała kradzież w Luwrze. Jednym z podejrzanych gwiazdor "miejskich rodeo"

3 dni temu 7

Francuskie media donoszą, że jednym z oskarżonych o udział w kradzież klejnotów z Luwru jest 39-letni Abdoulaye N. z podparyskiego Aubervilliers - postać znana lokalnej społeczności przede wszystkim z popisów na motocyklu, tzw. miejskich rodeo.

  • Abdoulaye N., znany w internecie jako "Doudou Cross Bitume", zdobył popularność dzięki filmom z akrobacjami na motocyklu crossowym w Paryżu.
  • 39-latek nie był wcześniej powiązany z przestępczością zorganizowaną.
  • Jego DNA znalezione na miejscu przestępstwa pomogło śledczym w identyfikacji sprawców.
  • Podejrzani przedstawili nietypowe tłumaczenia - jeden z nich nie wiedział, że włamuje się do Luwru, drugi sądził, że muzeum jest zamknięte w niedzielę.
  • Do włamania doszło 19 października w Galerii Apolla w Luwrze; skradziono osiem klejnotów o łącznej wartości 88 milionów euro.
  • Wśród zrabowanych przedmiotów była korona cesarzowej Eugenii, którą złodzieje porzucili podczas ucieczki.
  • Więcej informacji na rmf24.pl.

Jak informuje portal BFMTV, Abdoulaye N. zdobył popularność jako "Doudou Cross Bitume", prezentując w internecie widowiskowe akrobacje na motocyklu crossowym. Jego filmy, często nagrywane w najbardziej rozpoznawalnych miejscach Paryża, przyciągały uwagę tysięcy internautów.

W 2015 roku został skazany za włamanie, a kilka lat później miał odpowiadać przed sądem za incydent na komisariacie.

Odkąd został ojcem, mówił, że chce prowadzić spokojniejsze życie - relacjonują bliscy cytowani przez BFMTV.

Według dziennika "Le Parisien", 39-latek nie był dotąd kojarzony z przestępczością zorganizowaną, a raczej z drobnymi wykroczeniami. To właśnie jego DNA, pozostawione na miejscu przestępstwa, pomogło śledczym w identyfikacji sprawców. Prokuratura Paryża potwierdza, że zatrzymani nie należą do struktur zorganizowanej przestępczości, choć mają na koncie wcześniejsze wyroki za włamania.

W trakcie przesłuchań Abdoulaye N. częściowo przyznał się do winy, twierdząc, że działał na zlecenie nieznanych osób. Podobną wersję przedstawił jego domniemany wspólnik, Ayed G., sugerując nawet, że zleceniodawca mógł pochodzić z zagranicy.

Śledczy zwracają uwagę na nietypowe tłumaczenia podejrzanych. Jeden z nich twierdził, że nie miał świadomości, iż włamuje się do Luwru, sądząc, że muzeum to tylko budynki wokół słynnej szklanej piramidy. Drugi był przekonany, że placówka jest nieczynna w niedzielę i nie spotka tam zwiedzających.

Dodatkowo śledczy dziwią się liczbie śladów pozostawionych przez sprawców na miejscu kradzieży - od odcisków palców po przedmioty porzucone w trakcie ucieczki.

Do włamania doszło 19 października w Galerii Apolla w Luwrze. Skradzionych ośmiu klejnotów wciąż nie udało się odzyskać. Ich wartość szacowana jest na 88 milionów euro. Wśród zrabowanych przedmiotów znalazła się m.in. korona cesarzowej Eugenii, którą Luwr nabył w 2008 roku za ponad 6,7 miliona euro. Złodzieje porzucili ją w pośpiechu podczas ucieczki.

Przeczytaj źródło