Data utworzenia: 27 października 2025, 13:55.
Tuż przed zmianą władzy rząd PiS wydał zgodę na sprzedaż 160 hektarów państwowej ziemi, kluczowej dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Chodzi o teren, na którym mają powstać tory szybkiej kolei, magazyny i mieszkania. Decyzję podjął resort rolnictwa kierowany przez Roberta Telusa, mimo że władze CPK próbowały zablokować transakcję — ustaliła Wirtualna Polska.
Ziemię kupił Piotr Wielgomas, wiceprezes przetwórczej firmy Dawtona, która od lat dzierżawiła ten teren od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Ministerstwo rolnictwa dało zielone światło dla sprzedaży dosłownie na kilka tygodni przed oddaniem władzy przez PiS. Cena? 22,8 mln zł, choć eksperci szacują, że po zmianie przeznaczenia grunt może być wart nawet 400 mln zł.
Wizyta ministra Telusa. "To nie były typowe odwiedziny"
Jak przypomina Wirtualna Polska, w czasie kampanii wyborczej minister Robert Telus odwiedził siedzibę firmy Dawtona, należącej do rodziny Wielgomasów. "To nie były typowe przedwyborcze odwiedziny w stylu: uścisk dłoni, okolicznościowa fotka i jazda na kolejne spotkanie z elektoratem. Z licznych zdjęć i filmików na profilu polityka PiS oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi widać, że wizyta trwała kilka godzin" — opisuje portal. Jak podkreśla WP, właśnie w tym samym czasie w resorcie rolnictwa i w KOWR zapadały decyzje, które otworzyły drogę do sprzedaży ziemi w Zabłotni.
Premier Donald Tusk odniósł się do ujawnionej przez WP afery. Jak zaznaczył, sprawa nie jest nowa — od kilku miesięcy bada ją prokuratura. "Mateusz Morawiecki zawsze umiał w działki, a pisowski minister od CPK Horała tłumaczył, że jak kraść, to tylko zgodnie z procedurami. Mam dla nich złą wiadomość: sprawa przekrętu opisanego przez WP od kilku miesięcy jest w prokuraturze. Zgodnie z procedurami oczywiście" — napisał Tusk w mediach społecznościowych.
"Prokuratura prowadzi już postępowanie"
Głos zabrał także Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK. — Od zeszłego roku próbowaliśmy odzyskać ten teren w ramach negocjacji lub polubownego załatwienia sprawy. Prokuratura prowadzi już postępowanie — poinformował.
Według Laska "to prawdopodobnie nie było zwykłe przeoczenie, tylko polityczny deal, który może oznaczać straty dla Skarbu Państwa". Prezes spółki CPK Filip Czernicki dodał, że mimo sprzedaży grunt i tak zostanie przeznaczony pod inwestycję — jeśli nie dobrowolnie, to poprzez wywłaszczenie.
Zobacz też: Co dalej z CPK? "Zawsze trzeba mieć plan B"
PiS się tłumaczy. "Nie pamiętam tej sprawy"
Były minister rolnictwa Robert Telus w rozmowie z Radiem Wnet zapewnił, że decyzji o sprzedaży nie podejmował. — Jeśli ktoś lobbował w tej sprawie, powinien ponieść odpowiedzialność. Ale ja o niczym nie wiedziałem — powiedział.
Z kolei były pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała stwierdził, że spółka "za rządów PiS zachowała się prawidłowo", próbując zablokować sprzedaż. — Faktycznie działka została sprzedana, choć nie powinna. Służby powinny ustalić, kto odpowiada za zatajenie sprzeciwu CPK — napisał Horała.
Czytaj również: Tusk uderzył w Hołownię. Marszałek Sejmu: rozstaliśmy się w zgodzie, nie ma sensacji

2 tygodni temu
15







English (US) ·
Polish (PL) ·