Anita Włodarczyk wyjechała z Polski. "Nie ma tam co robić"

9 godziny temu 5

Za Anitą Włodarczyk kolejny rok rywalizacji na najwyższym poziomie w rzucie młotem. Trzykrotna mistrzyni olimpijska startowała m.in. na Drużynowych Mistrzostwach Europy oraz na mistrzostwach świata w Tokio. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty ujawniła, gdzie spędziła wakacje, a także jak żyje jej się w Katarze. Włodarczyk teoretycznie mieszka w Polsce, ale realia są takie, że spędza w niej niedużo czasu.

ATHLETICS-WORLD/ Fot. REUTERS/Aleksandra Szmigiel

Choć w sierpniu bieżącego roku Anita Włodarczyk skończyła 40 lat, najlepsza młociarka w historii naszego kraju (a prawdopodobnie i całego świata) ani myśli kończyć kariery. Polkę wciąż stać na rywalizowanie ze znacznie młodszymi zawodniczkami, co udowodniła w 2025 roku. 

Zobacz wideo Sebastian Staszewski, autor książki „Lewandowski. Prawdziwy": Robert oglądał wywiad o książce u Rymanowskiego. Pozwu nie mam

Włodarczyk wreszcie mogła wrócić do domu. Dla niej to duża rzadkość

Włodarczyk wygrała konkurs rzutu młotem na Drużynowych Mistrzostwach Europy w Madrycie, czym wydatnie przyczyniła się do srebrnego medalu dla Polski. Na mistrzostwach świata w Tokio kolejnego w swojej karierze krążka nie zdobyła, ale i tak zajęła bardzo solidne 6. miejsce z dobrym, jak na jej obecne możliwości, wynikiem 74,64 metra. Po wszystkim udała się na zasłużone wakacje. Dokąd? To ujawniła w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

- Po wrześniowych mistrzostwach świata w Tokio otworzyło się okienko pogodowe na wakacje. Byłam w Wiedniu, w Polsce, Chorwacji. Ostatnio miałam też kilka niezaplanowanych dni, takich typowo dla siebie. Czułam się bardziej zmęczona, niż gdybym wróciła z czterogodzinnego treningu. Mam w sobie więcej energii będąc w ruchu. Nie lubię nic nie robić. No, może przez chwilę, później mnie nosi. Ostatnio byłam trochę w domu, w Warszawie. Posprzątałam. Mogłam ugotować, zrobić pranie, no i porządnie posegregować ubrania. W końcu. W ciągu roku nigdy nie mam na to za dużo czasu - powiedziała Włodarczyk.

Wyprowadzka z Polski? Włodarczyk częściej bywa w Katarze, ale na stałe nie zamierza

Młociarka nie ukrywa, że we własnym domu jest bardziej gościem. Częściej mieszka w Katarze, który pierwszy raz odwiedziła przy okazji mityngu w 2008 roku, a od 2020 roku jeździ tam regularnie. Natomiast pełnoprawnej przeprowadzki nie ma w planach. - Na stałe nie chciałabym mieszkać w Katarze. Dobrze mi się trenuje, ale w zasadzie nie ma tam co robić w czasie wolnym. Brakuje przyrody. Doceniam zielone drzewa w Polsce. Zwłaszcza gdy wracam do kraju na wiosnę. To cieszy - stwierdziła trzykrotna mistrzyni olimpijska.

Włodarczyk opowiedziała, że do wielu rzeczy tam już się przyzwyczaiła. Na przykład do temperatury sięgającej 47 stopni Celsjusza. Co potrafi być plusem, bo jak sama stwierdziła, żadne warunki nie są jej straszne. - W tym roku w Madrycie na drużynowych mistrzostwach Europy, gdzie było 38 stopni, dziewczyny okładały się lodem, a ja czułam się jak ryba w wodzie - stwierdziła. Największy minus? Ramadan, gdy posiłki można jeść dopiero po zachodzie słońca. Niezależnie kim się jest.

- Nieraz zdarzało się, że byłam tak głodna, że brałam jedzenie na wynos i np. na parkingu, w samochodzie, jadłam posiłek po kryjomu. Polonia w Katarze mówi, że mogłabym nawet trafić do więzienia, gdyby mnie złapali. Nieważne, że jestem Polką, sportowcem i tak dalej. Nie ma immunitetu. Muszę się dostosować - opowiedziała Włodarczyk.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło