Decyzja Kaczyńskiego wywołała konsternację w PiS. Tego nikt się nie spodziewał

1 dzień temu 18

We wtorek 18 listopada doszło do zmian w kierownictwie Sejmu. Zgodnie z umową koalicyjną Szymona Hołownię na stanowisku marszałka Sejmu zastąpił Włodzimierz Czarzasty. Jest to pierwszy od 20 lat lewicowy polityk, który objął fotel marszałka. Ostatnim był w 2005 roku Włodzimierz Cimoszewicz.

Szef Polski 2050 został natomiast wybrany wicemarszałkiem Sejmu. Jego kandydaturę poparło 261 posłów. Przeciw opowiedziało się 14 a 162 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu.

Swojego przedstawiciela nadal nie ma PiS. Po tym jak w 2023 roku koalicja rządząca nie zgodziła się na kandydaturę Elżbiety Witek, partia Jarosława Kaczyńskiego zapowiedziała, że nie zaproponuje innego polityka. – My w tej chwili nie widzimy powodu, aby w tym układzie, który uważam za przestępczy, brać jakikolwiek udział, nawet w istocie pozorny – tłumaczył Jarosław Kaczyński dopytywany o to, dlaczego jego partia nie wystawiła żadnego kandydata. Dopytywany, czy funkcja wicemarszałka nie jest istotna dla zwiększenia władzy partii, Kaczyński odparł, że to złudzenie. – To jest jednak pozorne. Natomiast ludzie rzeczywiście bardzo często odbierają obejmowanie takich stanowisk jako udział we władzy – stwierdził.

Z ustaleń Newsweeka wynika, że w szeregach PiS decyzja Jarosława Kaczyńskiego, aby odpuścić walkę o fotel wicemarszałka Sejmu, nie przez wszystkich została przyjęta ze zrozumieniem. - PiS powinno skorzystać z dzisiejszej możliwości i zgłosić kandydaturę na wicemarszałka. Brak marszałka z PiS jest dolegliwy. Nasz wicemarszałek bywałby na prezydiach Sejmu, uczestniczyłby w dyskusjach. Już sama obecność przy stole na prezydiach Sejmu dałaby szansę, aby jakieś decyzje były lepsze – stwierdził anonimowo jeden z polityków z partii Jarosława Kaczyńskiego.

Jako przykład podał Krzysztofa Bosaka, który wyciska z tej funkcji dla siebie i swojej partii tyle, ile tylko się da. - To faktycznie jest funkcja przede wszystkim ceremonialna. Sprawny wicemarszałek mógłby trochę namieszać w Sejmie – dodawał.

Jednocześnie nie brak głosów, że Jarosław Kaczyński miał rację, nie decydując się na innego kandydata niż Elżbieta Witek, ponieważ dla części polityków uleganie presji koalicji rządzącej w tej sprawie mogłoby być odebrane jako słabość. – Decyzja kierownictwa jest dobra. Lepiej stracić małą rzecz, ale pokazywać, że władza łamie dobre obyczaje – komentował jeden z działaczy PiS.

Nie bez znaczenia jest również fakt ambicji samej Elżbiety Witek.

Czytaj też:
Taką tajemnicę kryje biuro Janusza Kowalskiego? „Śmierdząca sprawa”
Czytaj też:
Dlaczego Nawrocki blokuje nominacje? „Polska to państwo pozorów i fasad”

Przeczytaj źródło