Groźny incydent w Rafah mógł wywołać izraelski osadnik z buldożerem. Zaskakujące doniesienia

3 tygodni temu 12

20 października 2025, 10:56

Amerykańscy i palestyńscy dziennikarze donoszą, że eksplozję w Rafah mógł spowodować izraelski osadnik, który najechał buldożerem na niewypał. Źródłem tych informacji są przedstawiciele administracji USA. Incydent w Rafah miał być pretekstem dla wstrzymania pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy.

Strefa Gazy / zdjęcie ilustracyjne Fot. REUTERS/Ramadan Abed / zdjęcie ilustracyjne

Co wydarzyło się w Rafah?

Siły Obronne Izraela (IDF) poinformowały w niedzielę o ostrzelaniu izraelskich żołnierzy w Rafah przy użyciu granatników. Miasto znajduje się na granicy Strefy Gazy i Egiptu. W ataku, któremu odpowiedzialność Izrael przypisał Hamasowi, miało zginąć dwóch żołnierzy. W odwecie izraelska armia uderzyła na dziesiątki celów Hamasu w Strefie Gazy. Jak podaje BBC, sam Hamas dystansował się do incydentu w Rafah. Według organizacji doszło do niego w miejscu kontrolowanym przez Izrael, gdzie Hamas nie ma kontaktu z bojownikami.

Media: Izraelski buldożer najechał na niewybuch

Inne ustalenia w sprawie tego, co wydarzyło się w Rafah, przywołuje portal Drop Site. Dziennikarz Ryan Grim, który powołuje się na źródła w Białym Domu i Pentagonie, podał, że do incydentu doszło z powodu buldożera izraelskich osadników, który najechał na niewybuch. "Po tym, jak Netanjahu powiedział, że w odpowiedzi blokuje wszelką pomoc humanitarną dla Gazy i rozpoczyna bombardowanie, administracja (USA - red.) przekazała Izraelowi, że oni wiedzą, co się stało. Netanjahu następnie ogłosił, że otworzy przejścia graniczne w ciągu kilku godzin" - przekazał Grim. Podobne ustalenia opublikował na X palestyński dziennikarz Younis Tirawi. "Grupa osadników, którzy posiadają prywatne firmy, zajmujące się rozbiórką domów, od tygodnia kontynuuje burzenie pozostałych domów w Rafah. Dziś dwóch z nich zostało rannych najprawdopodobniej w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego, po których przejechał ich pojazd" - napisał.

"Nie było Hamasu wyłaniającego się z tuneli"

Również dziennikarz Al Jazeery, bazując na źródłach w administracji Trumpa, poinformował, że według amerykańskich urzędników "nie było Hamasu wyłaniającego się z tuneli" tylko "izraelski buldożer, który przejechał po niewybuchu". Z kolei dziennikarz amerykańskiego portalu Axios Barak Ravid podaje na podstawie izraelskich źródeł, że Netanjahu wycofał się z decyzji o zamknięciu przejść granicznych po naciskach administracji Donalda Trumpa. 

Zobacz wideo Inwestorzy wydają fortunę na AI, bo boją się, że spadną na dno

Komentarz Trumpa

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump potwierdził w poniedziałek, że zawieszenie broni między Izraelem a Hamasem nadal obowiązuje. Prezydent podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie samolotu zasugerował, że kierownictwo Hamasu nie było zaangażowane w atak na izraelskie wojska w południowej części Strefy Gazy. Prezydent obwinił za to kilku rebeliantów. - Chcę zapewnić, że stosunki z Hamasem będą bardzo pokojowe. Sprawa tego ostatniego ataku zostanie potraktowana surowo, ale właściwie - mówił Trump. Zawieszenie broni w Strefie Gazy, wynegocjowane przez USA, najwyraźniej przetrwało pierwszą poważną próbę. Izrael i Hamas potwierdziły swoje zaangażowanie w porozumienie po tym, jak w niedzielę w enklawie zginęło dwóch izraelskich żołnierzy, co wywołało falę nalotów - napisała stacja CNN. Administracja Donalda Trump jest obecnie na etapie wdrażania drugiej części swojego planu pokojowego na Bliskim Wschodzie. W tej sprawie do tego regionu udają się przedstawiciele Białego Domu Steve Witkoff i Jared Kushner.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło