Grzybiarze płacą za te informacje, niektórzy posuwają się do oszustwa. "Za doniesienie nagroda"

1 miesiąc temu 26

Data utworzenia: 25 września 2025, 16:56.

Grzybobranie w Polsce zmienia się w prawdziwy biznes. Za informacje o miejscówkach pełnych prawdziwków i podgrzybków niektórzy żądają pieniędzy, inni zaś specjalnie wprowadzają w błąd. W tle działa popularna strona, która niekiedy zamienia pasję w rywalizację.

Płacą i rywalizują. Niektórzy nawet kłamią. Tak wygląda grzybobranie w 2025 r. Foto: 123RF / Sylwia Bagińska / Fakt.pl

Jeszcze niedawno zbieranie grzybów było kojarzone z rodzinną tradycją i jesiennym relaksem w lesie. Dziś w grę wchodzą pieniądze, subskrypcje i walka o jak najlepsze doniesienia. W sieci pojawiają się głosy o płatnych informacjach i... świadomych oszustwach.

Gdzie są grzyby? Na stronie z prognozą wysypu

Coraz większą popularnością cieszą się strony, takie jak grzyby.pl, które działa jak swoisty serwis pogodowy – tyle że dla grzybiarzy. Są tam "synoptycy grzybowi", a prognozy nie dotyczą deszczu czy słońca, ale wysypu w danym regionie. Po zalogowaniu użytkownicy otrzymują m.in. dostęp do dużej mapy, która pokazuje szanse na zbiory w całej Polsce.

Korzystanie z pełnej wersji strony nie jest jednak darmowe. Do wyboru są różne pakiety – od jednodniowego za 10 zł po dziesięcioletni, którego cena sięga 297 zł. Pełniejszy dostęp daje możliwość korzystania z obszernego atlasu grzybów oraz wglądu w historyczne dane o zbiorach.

Grzybowe doniesienia i ostra rywalizacja

Na stronie publikowane są informacje od użytkowników – ilu prawdziwków udało się zebrać, w jakiej okolicy i w jakim stanie były grzyby.

W jednym z dzisiejszych wpisów czytamy: "Dziś obrodził podgrzybek i prawdziwek w starych miejscówkach, prawdziwki w 80 proc. robaczywe, podgrzybki w większości zdrowe, dobrze, że zaczęło padać, będzie lepiej".

Inny użytkownik donosił o zbiorach w okolicach Świączynia: "5 prawdziwków oraz 32 podgrzybki przez ok. 1 godzinę". Na forach grzybiarskich pojawiają się też bardziej obrazowe relacje, jak ta: "Na 5 osób wyszła skrzyneczka leśnego dobra. Z wierzchu miszmasz: koźlarze topolowe, krawce, zajączki, maślaki i prawdziwki".

W świecie grzybiarzy. Płatne wskazówki i... oszustwa

Strona zachęca do aktywności, oferując nagrodę – każde doniesienie o znalezionych grzybach przedłuża abonament użytkownika o dwa dni. Dzięki temu baza danych stale się powiększa, a inni mogą szybciej ocenić, czy warto wybrać się do lasu.

Nie brakuje jednak nadużyć. Jeden z czytelników "Faktu", pan Mariusz, zwrócił uwagę, że niektórzy specjalnie publikują fałszywe informacje o lokalizacjach, aby podbić swoje zasięgi.

Jak zdradza pani Iza, czytelniczka "Faktu" i wieloletnia entuzjastka grzybobrania, również na Facebooku pojawiają się oferty sprzedaży lokalizacji grzybowych miejscówek.

Grzyby w cieniu pogody i biznesu

Choć grzyby rosną zgodnie z rytmem natury – zależnie od opadów i temperatur – coraz częściej stają się też elementem cyfrowej gry. "Wysyp wysyp i po wysypie. Zimne noce, wiatrzysko, susza i tak grzyby zostały powstrzymane w zarodku" – napisał jeden z użytkowników.

Grzyby wciąż rosną według własnych reguł, ale wokół nich wyrósł już cały cyfrowy świat. I chociaż wciąż nic nie jest w stanie zastąpić zapachu lasu, aplikacje potrafią sprawić, że nawet wysyp grzybów staje się grą o punkty.

Najlepsze miejsca do zbierania grzybów z podziałem na województwa. Tam można też odpocząć

Borowiki i kurki zalewają kosze grzybiarzy. Są jednak powody do niepokoju

Grzybowa eksplozja w lasach. Pokazał swój zbiór. Cała Polska może mu pozazdrościć

/3

Sylwia Bagińska / Fakt.pl

Pełen koszyk grzybów. Pani Sylwia przesłała zdjęcia i zdradziła, że zdała się na własną grzybową intuicję.

/3

Sylwia Bagińska / Fakt.pl

Ludzie chwalą się swoimi grzybami.

/3

Sylwia Bagińska / Fakt.pl

Grzybowe miejscówki są dziś jak waluta. Oto znaleziska z jednego z mazowieckich lasów.

Przeczytaj źródło