Gwiazda "TzG" musiała zmienić nazwisko. "Były problemy". Tak nazywała się wcześniej

11 godziny temu 5

W 17. edycji „Tańca z Gwiazdami” zobaczyliśmy wiele gwiazd z nowej strony. To jedna z najbardziej emocjonujących edycji, gdzie ewidentnie udziela się uczestnikom rywalizacja. Wczoraj poznaliśmy finalistów tego sezonu, już w niedzielę poznamy zwycięzcę. Jedna z najbardziej charakterystycznych gwiazd tej edycji zaskoczyła informacją o swoim nazwisku. Musiała je zmienić!

Kto wszedł do finału “Tańca z gwiazdami”? Już tylko 3 pary w drodze po Kryształową Kulę

Po emocjonującym półfinale 17. edycji "Tańca z Gwiazdami", do wielkiego finału, w którym zawalczą o Kryształową Kulę, awansowały trzy pary. W walce o tytuł staną Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko, Maurycy Popiel i Sara Janicka oraz Mikołaj "Bagi" Bagiński i Magdalena Tarnowska. Te duety udowodniły, że są najsilniejsze w tej edycji, zdobywając uznanie zarówno jurorów, jak i widzów.

Wiktoria Gorodecka jest bez wątpienia najbardziej spektakularną postacią i niekwestionowaną faworytką 17. edycji „Tańca z Gwiazdami”. Jej udział w programie już przeszedł do historii show, a aktorka stała się rekordzistką parkietu, co potwierdzają zarówno entuzjastyczne reakcje publiczności, jak i bezprecedensowe oceny jury. Gorodecka wraz ze swoim partnerem, Kamilem Kuroczko, osiągnęła absolutny rekord w historii programu, zdobywając sześć razy z rzędu maksymalną liczbę punktów (40 punktów) za swoje perfekcyjne choreografie. Ten niesamowity wynik świadczy o jej niezwykłym talencie, dyscyplinie oraz zdolności do łączenia tanecznej precyzji z głęboką ekspresją aktorską, wyniesioną z doświadczeń na deskach teatru.

Najbardziej spektakularnym momentem, który utwierdził wszystkich w przekonaniu o jej mistrzostwie, był półfinałowy występ, w którym para zaprezentowała tango. Choreografia ta wywołała ogromne emocje w studio, doprowadzając jurorów do owacji na stojąco. Jurorzy nie kryli swojego zachwytu, a ich komentarze były jednoznaczne. Ewa Kasprzyk w żartobliwym szoku przyznała, że pod wpływem tańca „odpadł jej paznokieć”, jednocześnie tytułując Gorodecką „prawdziwą cesarzową tego programu”. Również Iwona Pavlović, znana z niezwykłej surowości, była pod wrażeniem, twierdząc, że „chyba pierwszy raz ktoś tak zatańczył z taką dokładnością, z taką precyzją”, podkreślając, że techniczna strona tanga była po prostu imponująca. Rafał Maserak docenił z kolei „komfort tańca” aktorki i jej swobodę, którą nazwał „majestatem”.

Dzięki tym entuzjastycznym notom i ogromnemu wsparciu widzów, Wiktoria Gorodecka znalazła się w ścisłym finale i jest typowana przez ekspertów na główną pretendentkę do Kryształowej Kuli. Jej sukces w programie to zwieńczenie wieloletniej ciężkiej pracy, nieustannego rozwoju i determinacji, która pozwoliła jej połączyć bogaty warsztat aktorski zdobyty w Teatrze Narodowym oraz na planach seriali, takich jak „Profilerka”, z wymagającym światem tańca towarzyskiego. Niezależnie od ostatecznego wyniku finału, Wiktoria Gorodecka już teraz jest uznawana za najbardziej utalentowaną i rekordową uczestniczkę w historii „Tańca z Gwiazdami”.

Gwiazda "TzG" musiała zmienić nazwisko. "Były problemy". Tak nazywała się wcześniejWiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko w “Tańcu z gwiazdami”. Fot. KAPIF

Gwiazda “Tańca z gwiazdami” przeszła długą drogę. Czy Wiktoria Gorodecka jest Polką?

Wiktoria Gorodecka to postać, której determinacja i sukces nabierają jeszcze większego znaczenia w kontekście jej życiowej historii, związanej z emigracją i budowaniem kariery od podstaw w nowym kraju.

Aktorka nie jest Polką z pochodzenia - urodziła się w 1982 roku w Poniewieżu na Litwie, w rodzinie, w której matka była Rosjanką, a ojciec Litwinem. Jak sama przyznaje, w jej krwi „nie ma kropli polskiej krwi”, co czyni jej perfekcyjną znajomość języka i oszałamiającą karierę jeszcze bardziej imponującą. Jej droga zawodowa rozpoczęła się z dala od aktorstwa: jako młoda dziewczyna uczęszczała do szkoły muzycznej, gdzie uczyła się gry na skrzypcach. Mimo dużego zaangażowania, ostatecznie zrezygnowała z kariery muzycznej, uznając, że „wielką skrzypaczką nigdy nie będzie”. To właśnie skrzypce ukształtowały jednak jej charakter, dyscyplinę i samozaparcie, cechy, które okazały się kluczowe w dorosłym życiu.

W wieku osiemnastu lat, po zdaniu matury, Gorodecka podjęła spontaniczną decyzję o przeprowadzce do Warszawy, gdzie już wcześniej mieszkała jej mama. Początki w Polsce były dla niej niezwykle trudne - nie znała języka polskiego, a emigracja wiązała się z utratą poczucia bezpieczeństwa i koniecznością zaczynania wszystkiego od zera. Przez pewien czas czuła się zagubiona i z frustracją odczuwała, że w tamtych czasach ludzie z akcentem wschodnim nie byli w Polsce pozytywnie odbierani. Mimo początkowych pomysłów na rusycystykę, dzięki namowom ojczyma i przypadkowi, trafiła do Szkoły Haliny i Jana Machulskich, gdzie po raz pierwszy zetknęła się z aktorstwem. Jej determinacja, aby pozbyć się akcentu, była heroiczna - Gorodecka świadomie „przeprogramowała” swój mózg, zmuszając się do mówienia wyłącznie po polsku nawet z własną matką, wiedząc, że tylko w ten sposób dostanie się do Akademii Teatralnej. Jej upór i ciężka praca przyniosły efekty: po ukończeniu studiów trafiła do prestiżowego Teatru Narodowego w Warszawie, a następnie zdobyła uznanie w filmie i telewizji, stając się rozpoznawalną gwiazdą seriali, w tym jako Julia Wiger w „Profilerce”. Jak sama podkreśla w wywiadach:

Polska dała mi wszystko: pracę, wykształcenie i rodzinę.

To poczucie wdzięczności i przywiązania towarzyszy jej do dziś.

Jak naprawdę ma na nazwisko Wiktoria Gorodecka? Finalistka “Tańca z gwiazdami” musiała je zmienić

Mimo pełnej integracji z polskim środowiskiem artystycznym i opanowania języka do perfekcji, Wiktoria Gorodecka przez lata mierzyła się z jednym, zaskakującym problemem - własnym nazwiskiem. Aktorka ujawniła, że choć jest dumna ze swoich korzeni, oryginalne, pełne brzmienie jej nazwiska - Gorodeckaja - przysparzało jej w Polsce znaczących trudności i nieprzyjemności. Problem tkwił w jego trudnej odmianie i wymowie w języku polskim.

Aktorka przyznała, że z powodu nazwiska spotykała się z żartami w środowisku artystycznym, zwłaszcza podczas nauki w szkole teatralnej. Pamięta, jak koledzy żartowali, że są „na roku z Gorodeckajają”, co było dla niej frustrujące i niewątpliwie utrudniało budowanie profesjonalnego wizerunku. Inną przeszkodą była po prostu praktyczna trudność w jego zapamiętywaniu. Aktorka ujawniła: „Wiele osób, które spotykałam, mówiło mi: 'Tak, ja kojarzę panią, ale ma pani takie trudne nazwisko'”. Z tego powodu Wiktoria Gorodecka przez pewien czas stosowała dwie wersje nazwiska: w teatrze, gdzie panuje tradycja, funkcjonowała jako Gorodeckaja, natomiast poza sceną, w życiu codziennym i na początku kariery filmowej, używała spolszczonej wersji - Gorodecka. Tłumaczyła, że spolszczona forma miała za zadanie „nie rzucać się w oczy” i ułatwiać jej funkcjonowanie. Aktorka stanęła w końcu przed koniecznością wyboru jednego, stałego brzmienia.

Po latach wahania, i często używając wersji spolszczonej, w końcu zdecydowała się na Gorodecką, zwłaszcza w kontekście jej rosnącej popularności w mediach. Zmiana ta, choć drobna, była dla niej symbolicznym krokiem, oznaczającym rozpoczęcie „nowego etapu” w karierze. W jednym z wywiadów, po pewnym czasie, Gorodecka powróciła do pełnego brzmienia Gorodeckaja, mówiąc, że w tym wieku, w jakim jest obecnie, zdecydowała się na to, by być taka, „jaka jestem”. Jednakże, jak widać po jej udziale w „Tańcu z Gwiazdami”, to właśnie krótsza, łatwiejsza w odmianie forma Gorodecka na stałe przyjęła się w mediach, ugruntowując jej pozycję jako jednej z czołowych aktorek polskiego kina i telewizji, której talent jest dziś znacznie głośniejszy niż trudności z odmianą jej nazwiska.

Gwiazda "TzG" musiała zmienić nazwisko. "Były problemy". Tak nazywała się wcześniejAktorka z “Tańca z Gwiazdami”, Wiktoria Gorodecka na planie serialu „Profilerka Jastrë”, fot IG: profilerkafp

Przeczytaj źródło