Kiedy jesteśmy zestresowani, nasza uwaga zawęża się, a emocje podlegają automatycznym, negatywnym reakcjom. Mogą być wywołane wcześniejszymi problematycznymi zachowaniami naszych dzieci lub wynikać z naszych myśli o danej sytuacji czy o ich zachowaniu. Czasami spowodowane są naszymi założeniami i interpretacjami tych zachowań. Na przykład jeśli wcześniej danego dnia pokłóciliśmy się z nastolatkiem, to istnieje ryzyko, że przeniesiemy te emocje (złość, strach, urazę…) na zupełnie inną sytuację. A to może doprowadzić do kolejnej, niepotrzebnej kłótni. I znowu tkwimy w nieprzyjemnym, szkodliwym – dla obu stron – schemacie. Nie musi tak być.
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Czy można skutecznie komunikować się z nastolatkiem? Zwłaszcza jeśli w naszej relacji z nim nie układa się najlepiej? Jak wypracować porozumienie bez negatywnych emocji?