Jasna deklaracja posła Partii Razem. „Lewica wybrała wygodne fotele”

1 miesiąc temu 17

Partii Razem nie przekonuje wizja wspólnej lewicowej listy, która zdaniem liderów Lewicy mogłaby zdobyć nawet 20 procent poparcia. – Nie ma znaczenia to, co Włodzimierz Czarzasty obieca przed kolejnymi wyborami – mówi „Wprost” poseł Partii Razem Maciej Konieczny.

Od czasów rozłamu ze strony Lewicy w kierunku Partii Razem – i na odwrót – popłynęło wiele gorzkich słów. Jednak w ostatnich dniach politycy Lewicy zmienili ton. Tomasz Trela, który jeszcze kilka miesięcy temu stawiał Partię Razem w jednym rzędzie z PiS-em i Konfederacją, w niedawnym wywiadzie w TOK FM stwierdził, że widzi w tym ugrupowaniu „przyjaciela”. Przekonywał, że lewica powinna się zjednoczyć, stworzyć wspólną listę i zdobyć nawet 20 procent poparcia. Również Włodzimierz Czarzasty przyznawał, że jest zwolennikiem „konsolidacji na lewicy”, a Lewicę z Partią Razem łączy „95 procent” programu.

– Uważam, że nie ma wroga na lewicy – mówił niedawno Czarzasty na antenie RMF FM. – To, co nas różni, to jest kwestia podejścia do rządu – dodawał.

Podobne wypowiedzi padają również z ust innych polityków Lewicy. Przekonują oni, że głosy lewicowych wyborców rozproszone na dwa, a być może nawet trzy ugrupowania – gdyby na start w 2027 roku zdecydowała się Joanna Senyszyn – to strzał w kolano, bo ta sama liczba głosów oddana na jedną listę dałaby więcej mandatów w Sejmie. Takie głosy słychać dziś częściej, choć pojawiały się też wcześniej. Robert Biedroń już po wyborach prezydenckich, w których startowała trójka lewicowych kandydatów, apelował o lewicową jedność w kolejnych wyborach.

Przeczytaj źródło