W warunkach warszawskich na termin pierwszej rozprawy rozwodowej czekamy 6, 8, 12 miesięcy. Przez 12 miesięcy życie się nie zamraża. Nasze dzieci nie wchodzą do lodówki i nie czekają aż jakiś sąd wyda zabezpieczenie, rozstrzygnie jakieś bieżące sprawy. Nadzieja klientów, że „pójdę do sądu i będę wysłuchany/wysłuchana”, to nieprawidłowo postawiony cel. Bo nie widziałam jeszcze takiego klienta, nie spotkałam takiej osoby w mojej praktyce zawodowej, która wyszłaby (z sądu – red.) z poczuciem „zostałem wysłuchany” – mówi w podcaście „Wprost Przeciwnie” mec. Marcjanna Dębska, adwokatka, mediatorka, sędzia Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie.
Paulina Socha-Jakubowska: Często ludzie szukają „dobrego adwokata”. A co to właściwie oznacza?
Mec. Marcjanna Dębska: Nie tak łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Wyobrażam sobie, że najbardziej typową odpowiedzią byłaby: „Adwokat skuteczny”. Że jakąś miarą umiejętności zawodowych adwokata jest wynik sprawy. I bardzo często klienci już na pierwszych spotkaniach pytają, jaka jest gwarancja sukcesu.
Ale adwokat nie odpowiada za wynik postępowania. To nie my, adwokaci, pełnomocnicy, wydajemy orzeczenia.Kluczowe prawdopodobnie jest znalezienie adwokata, który będzie pasował merytorycznie do naszej sprawy. Pamiętajmy, że w zawodach prawniczych, czy to w zawodzie adwokata, czy radcy prawnego nie ma specjalizacji.
Moje doświadczenie zawodowe sprowadza się do tego, że adwokat jeszcze musi być jeszcze dopasowany osobowościowo z klientem.Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”. Zapraszamy.
Oto fragment odcinka:
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.








English (US) ·
Polish (PL) ·