Monika Olejnik nie gryzła się w język. Tak skomentowała dyskusję Kraśki z Millerem

2 tygodni temu 13

Tuż przed rozpoczęciem programu "Kropka nad i" na antenie TVN24 trwała dyskusja między Piotrem Kraśką a Leszkiem Millerem. Monika Olejnik nie pozostawiła tej burzliwej wymiany zdań bez komentarza. Z jej ust padł krótki, ale dobitny komentarz. Co dokładnie powiedziała?

Burzliwa dyskusja Piotra Kraśko i Leszka Millera

Takiego obrotu spraw raczej nikt się nie spodziewał. Monika Olejnik postanowiła wymownie skomentować burzliwą dyskusję, która miała miejsce przed startem jej programu.

W środowy wydaniu "Faktów po faktach" gościem Piotra Kraśko był Leszek Miller. Tematem rozmowy była odpowiedzialność za ostatnie podpalenia w Polsce oraz możliwego udziału Rosji i Ukrainy w tych wydarzeniach. Były premier mówił między innymi o zarzutach, które dotyczyły jego wcześniejszych wypowiedzi, które miały pokrywać się z rosyjską narracją.

Gęsta atmosfera w studio. Kraśko "nie poznaje" Millera

Atmosfera w studiu zrobiła się dosyć gęsta. Niektóre słowa wypowiedziane przez Leszka Millera mocno zaskoczyły prowadzącego. Momentami nie poznaję pana, kiedy słyszę to, co pan mówi - stwierdził Piotr Kraśko.

Monika Olejnik skomentowała rozmowę Piotra Kraśki z Leszkiem Millerem. Takie słowa padły

Rozmowa nieco przeciągnęła się i zabrała czas antenowy "Kropki nad i" prowadzonej przez Monikę Olejnik. Piotr Kraśko przeprosił za to prowadzącą. Ta rozpoczęła swój program wymownym, choć krótkim komentarzem i w ten sposób odniosła się do tej rozmowy. Można czasami powiedzieć, że milczenie jest złotem- stwierdziła.

Tydzień temu na antenie TVN24 również odbyła się dyskusja pełna emocji. W "Kropce nad i" Krzysztof Brejza (KO) oraz Radosław Fogiel (PiS) dyskutowali o reparacjach wojennych. Monika Olejnik pod koniec programu zwróciła się bezpośrednio do widzów i odniosła się do bolesnej przeszłości swojej rodziny.

Na koniec chciałam powiedzieć, bo ciągle mnie państwo obrażają w sprawie reparacji, że mój ojciec, kiedy był małym dzieckiem, był na przymusowych robotach w Niemczech. Tak samo moi dziadkowie. I tyle w tej sprawie. Chciałabym, żeby państwo mnie więcej nie obrażali- powiedziała Monika Olejnik.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło