Nawrocki podpadł wyborcom Konfederacji? Chodzi o więcej niż jedną kwestię

1 miesiąc temu 16

Karol Nawrocki rozzłościł wyborców Konfederacji nie tylko swoim podpisem pod ustawą o pomocy Ukraińcom. Dziennikarze „Stanu wyjątkowego” zwracają uwagę na jeszcze jedną kwestię związaną z Ukrainą.

Prezydent Nawrocki pierwotnie zawetował ustawę o pomocy Ukraińcom, ale jej zmienioną drugą wersję już podpisał. Andrzej Stankiewicz z Onetu zwrócił uwagę, że wśród wyborców Konfederacji zostało to odebrane jako poważny zgrzyt, ponieważ w kampanii wyborczej polityk grał mocna kartą antyukraińską. – Komentarze są takie: „nic nie powinni dostać”. Ten twardy elektorat tak mówi – podkreślał.

Nawrocki podpadł decyzjami ws. Ukrainy?

W programie „Stan wyjątkowy” zwrócono uwagę na jeszcze jeden rozdźwięk pomiędzy Nawrockim i skrajnie prawicowym elektoratem. Chodzi o rozpoczęcie w Polsce poszukiwań szczątków żołnierzy Ukraińskiej Armii Powstańczej. Ukraiński IPN prowadzi te badania niejako w zamian za odblokowanie Polakom ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej.

– To nie jest decyzja, która według mnie została podjęta w czasie, gdy byłem prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. Nie przypominam sobie takiej mojej decyzji, więc wydaje mi się, że jest to decyzja... – zaczął tłumaczyć Nawrocki w Radiu Zet. Gdy zasugerowano mu, że może to być decyzja jego następcy, polityk nie był pewny odpowiedzi.

– Tego nie wiem panie redaktorze, zaskoczył mnie pan tym pytaniem. Nie wiem, z czym to się wiąże. Musiałbym poznać istotę tej sprawy. Ale rozumiem, że jeśli Ukraina chce zabrać żołnierzy UPA i z honorami pochować, być może to nie jest dobry sygnał dla Polski, ale oczywiście moje podejście do ekshumacji, ekshumacji i pochówku, niezależnie od tego, kogo ekshumujemy i chowamy, jest pozytywne – mówił.

Stankiewicz postrzega tę sytuację jako kłopot dla prezydenta. – To jest, mam wrażenie, duży problem dla Karola Nawrockiego. Dlatego że decyzja zapadła, kiedy on formalnie był szefem IPN-u, będąc na urlopie. Nawet otoczenie Nawrockiego, a konkretnie jego rzecznik, minister Rafał Leśkiewicz, twierdzi, że Karol Nawrocki nie uczestniczył w decyzjach dotyczących zgody na ekshumację Jureczkowej – zauważał.

Nawrocki „uczy pewnego pragmatyzmu”

Jacek Gądek z „Newsweeka” dodawał, że w pewnym momencie wywiadu w Radiu Zet prezydent zaczął szukać wzrokiem swoich doradców. – Tak, jakby chciał się upewnić, że to nie za jego bytności w IPN-ie taka decyzja była rozpatrywana, czy też dano na to zgodę. No i to jest sytuacja bardzo niewygodna – mówił.

Stankiewicz docenił, że decyzje Nawrockiego stają się bardziej pragmatyczne. Jednocześnie stwierdził, że nie zdobywa mu to punktów po prawej stronie sceny politycznej. – Ten elektorat oczekuje konkretnych zachowań. On jest na tyle twardy, że decyzje Nawrockiego, które są pragmatyczne momentami, ten elektorat będzie mu pamiętał. Np. decyzja o podpisaniu tych pieniędzy dla Ukraińców. Ona jest pragmatyczna, bo inaczej gospodarka by stanęła – tłumaczył.

– I dobrze, że się uczy pewnego pragmatyzmu. Dobrze, że nie jest tak, że cały czas prowadzi kampanię. I widać wyraźnie, jak wygląda zderzenie rzeczywistości, takiej prawdziwej polityki, trudnych decyzji, które wpływają na gospodarkę z głoszeniem radosnym haseł na wiecach wyborczych – dodawał.

Czytaj też:
Będą szukać pochówku żołnierzy UPA w Polsce. Ukraiński wiceminister przekazał szczegóły
Czytaj też:
Drugie dno starcia Sikorskiego z Nawrockim. „Ośmieszanie państwa i ministra”

Przeczytaj źródło