Żydzi obchodzą w grudniu Chanukę. Za czasów swojej prezydentury Lech Kaczyński zapraszał do Pałacu środowiska żydowskie, aby wspólnie zapalać tradycyjne chanukowe dziewięcioramienne świece.
Na razie nie wiadomo, czy Karol Nawrocki zdecyduje się kontynuować tradycje swoich poprzedników. W kampanii wyborczej polityk mocno dystansował się od tego pomysłu.
- Trochę popytałem w Pałacu i to spory problem dla urzędników. Są tacy ministrowie jak Wojciech Kolarski, który przy Andrzeju Dudzie zapraszał co roku środowiska żydowskie do Pałacu – powiedział dziennikarz Interii.
Sprawa jest o tyle skomplikowana, że dla polityków i sympatyków Konfederacji kwestia obchodzenia Chanuki może być swoistym testem dla Karola Nawrockiego. W podcaście Polityczny WF" Interii zwrócono również uwagę na fakt, że w grę wchodzą także relacje ze Stanami Zjednoczonymi i Donaldem Trumpem.
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że USA i Izrael łączą bardzo dobre relacje. Amerykański prezydent wyraźnie popiera działania Benjamina Netanjahu. Co więcej, zarówno w szeregach Demokratów, jak i Republikanów, można znaleźć silne proizraelskie frakcje.
- Za prezydentem USA w dużej mierze stoją firmy związane z Izraelem, a zdecydowane wsparcie Waszyngtonu wobec Tel Awiwu i odwrotnie widać na każdym kroku – ocenili dziennikarze.
Wycofanie się z zapalenia chanukowych świec mogłoby zostać bardzo źle odebrane w Stanach Zjednoczonych, czego obawia się Pałac. Szczególnie, że gdy Jarosław Kaczyński krytykował Grzegorza Brauna za jego antysemityzm podkreślał, że ewentualna koalicja z politykiem oznaczałby zamknięcie drzwi do Białego Domu.
Na chwilę obecną jeden z rozważanych scenariuszy zakłada, że Karol Nawrocki mógłby zdecydować się na kompromisowe rozwiązanie i wysłać na uroczystość zapalenia świec swoich ministrów.
Czytaj też:
Pierwsze wnioski o ułaskawienie. Tak zachował się NawrockiCzytaj też:
Putin zwrócił się do Nawrockiego. Skandaliczne słowa o Polsce








English (US) ·
Polish (PL) ·