Plaga szczurów w Poznaniu. Do drzwi domu zapukać może straż miejska

1 miesiąc temu 13

W stolicy Wielkopolski zaroiło się od szczurów. Władze miasta nałożyły obowiązek na zarządców i administratorów nieruchomości.

Już w marcu tego roku pisaliśmy o szczurach, które opanowały Poznań – w kwietniu władze zarządziły zaś obowiązkową deratyzację. Problem ten dotyczy jednak nie tylko tego miasta, ale także m.in. aglomeracji warszawskiej. Przykładem może być niewielki Park Mirowski, na terenie którego zaroiło się od gryzoni, które nie budzą ludzkiej sympatii. Również na Dolnym Śląsku – w Złotoryi – obecność dużej liczby tych zwierząt odnotowano w jednej z piekarni, którą wkrótce odwiedzili przedstawiciele lokalnego oddziału sanepidu. Miejsc w regionie, gdzie zauważono zwiększoną obecność szczurów, jest jednak znacznie więcej.

Wracając jednak do Poznania – władze miasta zarządziły deratyzację na jego terenie, która jest obowiązkowa. Przypomniała o tym niedawno straż miejska, która będzie weryfikować, czy zarządcy i administratorzy nieruchomości zastosowali się do nakazu.

Plaga szczurów w Poznaniu. Zarządzono obowiązkową deratyzację. Procedura zostanie przeprowadzona w mieście po raz drugi

Przedstawiciele SM zaznaczają, że „deratyzacja konieczna jest przede wszystkim w budynkach zabudowy wielolokalowej, punktach gastronomicznych, obiektach handlowych branży spożywczej, na targowiskach”, a także „w szpitalach, hotelach, placówkach oświatowych, żłobkach i domach pomocy społecznej oraz obiektach, w których prowadzi się zbiorowe żywienie albo działalność w zakresie zbierania lub przetwarzania odpadów” – dodają funkcjonariusze.

„Zarządcy i administratorzy wymienionych nieruchomości są zobowiązani do rozłożenia trutki już w dniu rozpoczęcia akcji, czyli 1 października [nakaz obowiązuje od ubiegłej środy – przyp. red.]. Podczas całego miesiąca należy regularnie monitorować jej ilość w wyłożonych pojemnikach. Ważne jest również, aby przed rozpoczęciem samej deratyzacji dokonać niezbędnych napraw otworów i szczelin, którymi gryzonie mogą się przemieszczać” – podkreśla poznańska straż miejska.

Nie wolno zapomnieć o napisach ostrzegawczych, które znaleźć mają się w pobliżu trutek (przynęt zawierających substancje chemiczne, które są pomocne w tępieniu gryzoni). „Właścicielom zwierząt podczas spacerów zaleca się zwrócenie uwagi zarówno na miejsca wyłożenia trutek (m.in. miejsca gromadzenia odpadów przy zabudowaniach, czy terenach wzdłuż ogrodzenia obiektu), jak również na padłe gryzonie, które po spożyciu preparatu mogą stanowić źródło wtórnego zatrucia dla naszych pupili” – zaznacza SM.

Nie tylko zarządcy nieruchomości mają obowiązki. Mundurowi z Wielkopolski zwrócili się też do mieszkańców stolicy. Tak powinni postępować, by gryzonie nie zaroiły się w okolicy ich domostw

Jak przypominają funkcjonariusze, procedura deratyzacji „prowadzona jest dwa razy w roku” w Poznaniu. „Dwukrotna akcja ma na celu ograniczanie populacji szczurów w mieście” – wskazują.

Strażnicy miejscy zaapelowali też do mieszkańców i przyjezdnych. Powinni oni „stosować się do pewnych wytycznych”. „Obecności gryzoni sprzyja wyrzucanie resztek jedzenia na trawniki, w okolicach pojemników na odpady do kanalizacji czy dokarmianie ptaków chlebem. Resztki jedzenia należy umieszczać w przeznaczonych do tego pojemnikach”.

Przypomnieli też, że „niezależnie od okresów obowiązkowej deratyzacji, w przypadku wystąpienia gryzoni na terenie nieruchomości, działania deratyzacyjne należy prowadzić na bieżąco!”.

Czytaj też:
MEN ma twardy orzech do zgryzienia. Ujawniono wstępne dane o edukacji zdrowotnej
Czytaj też:
Padła nowa data likwidacji CBA. Kto przejmie najważniejsze zadania Biura?

Źródło: sm.poznan.pl / wp.pl

Przeczytaj źródło