Porzucili dwóch synów i zostawili list. Jak potoczyły się losy rodziców z Warszawy?

1 miesiąc temu 21

Data utworzenia: 27 września 2025, 14:45.

Dwa lata temu list pozostawiony przez rodziców dwóch synów: 14-latka i 17-latka wstrząsnął opinią publiczną. — Poradzicie sobie w życiu. Jesteśmy z Was dumni — napisali, po czym zniknęli. Czy wrócili do domu? Znamy finał głośnej sprawy z Warszawy.

W przypadku rodziców, którzy porzucili swoje dzieci, policja skierowała wniosek do sądu o pozbawienie ich władzy rodzicielskiej. Foto: - / Materiały policyjne

Adam i Aneta J. opuścili mieszkanie przy ul. Puławskiej w środku nocy, pozostawiając jedynie krótki list. Już następnego dnia ich dzieci trafiły pod opiekę ciotki, a sprawa została zgłoszona na policję. Jak się później okazało, rodzice najpierw udali się do schroniska na Murowańcu, gdzie spędzili dwa dni. Następnie przeszli na stronę słowacką, gdzie zatrzymali się w jednym z pensjonatów. Po kilku dniach zniknęli ponownie.

Po miesiącu para została zlokalizowana w czeskiej Pradze. Rodzice zostali spotkani przez czeską policję, ale co ciekawe, nie zostali zatrzymani. Policja oceniła ich stan zdrowia, zarówno fizyczny, jak i psychiczny, jako dobry. Dlaczego nie zostali wówczas zatrzymani?

— Zgodnie z przepisami, osoby dorosłe, które nie popełniły przestępstwa, mają prawo odmówić kontaktu z rodziną — wyjaśnia asp. szt. Aleksandra Laskowska z Komendy Głównej Policji.

Motywy działania rodziców nadal pozostają niejasne. Ojciec zmagał się z problemami zdrowotnymi i był bezrobotny, matka pracowała jako fryzjerka.

List do synów wstrząsnął Polską. Nowe szczegóły o rodzicach z Warszawy

Do dzisiaj rodzice chłopców nie stanęli przed sądem. Sprawa została umorzona. Zostali jedynie pozbawieni władzy rodzicielskiej.

— Każda osoba pełnoletnia ma prawo odmówić kontaktu z rodziną, jeżeli nie doszło do przestępstwa ani nie ma zagrożenia dla jej zdrowia lub życia — tłumaczy aspirant Laskowska. — Dlatego w tym przypadku policja skierowała wniosek do sądu o pozbawienie ich władzy rodzicielskiej.

Z najnowszych informacji wynika też, że dorośli nie wrócili już do Warszawy. Jeden z nastolatków nadal przebywa pod opieką dalszej rodziny.

Choć historia rodziców, którzy porzucili swoje dzieci, wzbudza ogromne kontrowersje, aspirant Laskowska zwraca uwagę, że podobne przypadki nie są rzadkością. — Ludzie czasem decydują się na radykalne zmiany, szukając nowego początku — zaznacza.

Zobacz także: Co grozi małżeństwu z Warszawy, które uciekło od dzieci? Prawnik mówi wprost: takiej sprawy jeszcze nie było!

/3

- / Materiały policyjne

Małżeństwo, które uciekło z domu, ukrywało się w czeskiej Pradze.

/3

- / Materiały policyjne

Rodzice zwodzili śledczych przez długi czas krążąc przy granicy Polski ze Słowacją.

/3

- / Materiały policyjne

Krótko później ślad po nich się urwał.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło