Romanowski uciekł na Węgry. W polskim biurze rozdaje... paprykę

4 tygodni temu 20

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Romanowski znany z podejrzeń o nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości oraz ucieczki na Węgry na fali ostatnich medialnych doniesień wyszedł z rolniczą inicjatywą. W swoim biurze poselskim za darmo rozdawał paprykę, którą, jak twierdzi, otrzymał od rolnika.

Marcin Romanowski wyszedł w swoim polskim biurze z ciekawą inicjatywą – rozdawał darmową paprykę.

Uciekł na Węgry. Teraz rozdaje darmową paprykę

Romanowski to poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były wiceminister sprawiedliwości od miesięcy znajduje się na Węgrzech. Uciekł tam po tym, jak prokuratura postanowiła zatrzymać go w związku z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości.

Zdaniem prokuratury urzędnicy z ministerstwa w sposób uznaniowy i dowolny udzielali wsparcia finansowego ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Działali oni na szkodę Skarbu Państwa oraz osiągali korzyści majątkowe i osobiste. W grudniu 2024 r. sąd podjął decyzję o aresztowaniu Marcina Romanowskiego. Wydano za nim list gończy i Europejski Nakaz Aresztowania.

Politykowi udało się uzyskać azyl polityczny na Węgrzech. Od tamtej pory nie pojawia się w Polsce, ale jest aktywny w mediach społecznościowych.

Biuro poselskie Romanowskiego jest w Biłgoraju w województwie lubelskim. To właśnie tam polityk postanowił rozdawać za darmo paprykę.

„Czeka na państwa świeża, niepryskana papryka od pana Tomka — całkowicie za darmo, wystarczy dla wszystkich” – napisał w mediach społecznościowych. Współpracownicy polityka przekazali lokalnym mediom, że warzywa z powodu niskich cen nie zostały sprzedane do skupu. Rolnik postanowił rozdać je za darmo. Lokalne media przekazały, że po paprykę ustawiła się kolejka mieszkańców miasta.

Trudna sytuacja rolników. Skarżą się na niskie ceny w skupach

W ostatnim czasie w mediach kilkakrotnie pojawiała się informacja o niskich cenach płodów rolnych.

– Mamy faktycznie trudną sytuację na rynku zbóż, na rynku warzyw, ziemniaków – powiedział kilka dni temu minister rolnictwa Stefan Krajewski z PSL w Nowej Soli. Polityk dodał, że skup interwencyjny się nie opłaca z powodu niskich cen obowiązujących od 2007-2008 roku. Inną formą wsparcia rolnictwa są niskooprocentowane kredyty.

Czytaj też:
Sikorski i Nawrocki roześmiani w USA. Wiadomo, o kim mogli rozmawiać
Czytaj też:
Lex Romanowski trafi do kosza? TK nie miał wątpliwości

Przeczytaj źródło