Tuż przed ujawnieniem sprawy sprzedaży działki pod CPK doszło do spotkania szefa Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa z założycielem firmy Dawtona - donosi Wirtualna Polska.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
Tajemnicze spotkanie. Szef KOWR: Chodziło o kukurydzę
10 września Wirtualna Polska wysłała do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa pytania ws. sprzedaży działki pod Centralny Port Komunikacyjny. Portal otrzymał odpowiedzi 16 września, a dwa dnia później miało dojść do spotkania szefa KOWR z Andrzejem Wielgomasem. Założyciel Dawtony nie odniósł się do sprawy spotkania, WP rozmawiała jednak z Henrykiem Smolarzem. Jak podkreśla, polityk PSL początkowo twierdził, że nie pamięta tej wizyty. - Pan Wielgomas zaprosił mnie, żeby odwiedzić jego zakład w Błoniu, w którym przetwarza kukurydzę. W ubiegłym roku byłem też w jego zakładzie w Milejowie. KOWR współpracuje z Dawtoną, bo firma ta skupuje od naszych spółek warzywa do przetwórstwa. Wcześniej przychodził do mnie dwa albo trzy razy. To był sezon zbioru kukurydzy - wyjaśnił w końcu Henryk Smolarz. Jak dodał, to właśnie o kukurydzy mieli rozmawiać tego dnia w KOWR.
Smolarz się tłumaczy. "Przychodzą pisma i się je podpisuje". Notatki nie widział
Szef Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa twierdzi, że nie wiedział o pytaniach zadanych przez Wirtualna Polskę. Jednak - jak podkreśla portal - w sprawie działki w Zabłotni samo CPK wysłało do KOWR kilka pism. - Przychodzą gotowe pisma i się je podpisuje, po prostu, w stercie różnych rzeczy - stwierdził Henryk Smolarz i zaznaczył, że o "skali problemu" dowiedział się z mediów. - Nie znałem dokładnej sekwencji tych zdarzeń. Sprawą zajmuje się oddział terenowy KOWR w Warszawie, a obszar ten jest nadzorowany przez jednego z moich zastępców i on znał tę sprawę. Ja teraz dogłębnie sprawdzam, kiedy ta zgoda była. Robię szczegółową chronologię zdarzeń - dodał. Henryk Smolarz stwierdził również, że podczas spotkania 18 września nie poruszano kwestii sprzedaży działki pod CPK. Z sierpniowej notatki KOWR w sprawie możliwości odzyskania ziemi wynika jednak wprost, że Andrzej Wielgomas brał udział tych rozmowach - podkreśla WP. - Nie widziałem tej notatki. Ja tę notatkę zobaczyłem teraz. Podpisał ją mój zastępca. Ja w tym czasie przebywałem przez dwa tygodnie na urlopie. To, że nie znałem w szczegółach sprawy, nie oznacza, że KOWR ją zaniedbał - wyjaśnił szef KOWR.
Zobacz wideo Afera CPK. Zandberg uderza w PiS. "Ta sprawa śmierdzi"
Afera wokół działki pod CPK. O co chodzi?
Jak ustaliła Wirtualna Polska, 1 grudnia 2023 roku (w czasie tzw. dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego) Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydało zgodę na sprzedaż 160 hektarów ziemi za 23 miliony złotych. Przez działkę miała jednak przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do lotniska CPK, co oznacza, że jej wartość, po zmianie przeznaczenia, może wynieść nawet 400 milionów złotych. W związku z tym prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych z KOWR. Działkę w Zabłotni kupił wiceprezes spółki Dawtona Piotr Wielgomas, który wydał już w tej sprawie oświadczenie. Zapewnia w nim m.in., że nabył grunt jako osoba fizyczna, "rolnik, legalnie korzystając z prawa pierwokupu przysługującego dzierżawcy", i że nie był świadomy, że nieruchomość znajdzie się w planach inwestycyjnych CPK. Po wybuchu afery ze sprzedażą działki Jarosław Kaczyński zdecydował o zawieszeniu czterech osób w prawach członka PiS. To były minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus, były wiceszef resortu Rafał Romanowski, były szef Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Waldemar Humięcki oraz były zastępca dyrektora oddziału KOWR w Warszawie Jerzy Wal.
Czytaj więcej w tekście: Zaskakujące kulisy sprzedaży działki pod CPK. Kilka spotkań w kluczowym momencie .
Źródło: Wirtualna Polska






English (US) ·
Polish (PL) ·