Dziennikarz portalu o2.pl Marcin Lewicki został postrzelony z wiatrówki, gdy stał motocyklem na skrzyżowaniu w Toruniu. Podobnych zdarzeń w ostatnich tygodniach było więcej. Sprawę bada policja.

Dziennikarz postrzelony z wiatrówki w Toruniu
"15 sierpnia ok. godz. 20:00 miałem wypadek na skrzyżowaniu ul. Traugutta z Bulwarem Filadelfijskim" - poinformował w niedzielę na Facebooku Marcin Lewicki, dziennikarz portalu o2.pl. "W momencie, gdy stałem motocyklem na światłach, mając uchyloną szybkę od kasku, uderzył mnie w oko niezidentyfikowany przedmiot, najpewniej metalowy. Przedmiot leciał z ogromną prędkością" - wyjaśnił Lewicki. Następnie poinformował, że poszukuje świadków zdarzenia.
"Trwa walka o oko"
Lewicki podkreślił, że nie ma zamiaru dopuścić, by policja umorzyła śledztwo. "Uspokajam. Żyję i walczę! Trwa walka o oko, za którą dziękuję lekarzom w szpitalu w Toruniu i szpitalu w Bydgoszczy. Dziękuję też Panu z Ukrainy, którego nie znam, a który natychmiast wezwał służby i zatrzymał patrol policji oraz innym osobom, które pomogły mi na miejscu (w tym także policjantom)" - napisał Lewicki.
Ktoś strzela do motocyklistów?
Portal o2.pl, który opisał sprawę swojego dziennikarza, podaje, że badanie tomografem potwierdziło, iż w oku Lewickiego utknął śrut. Do Lewickiego zwróciło się kilka innych poszkodowanych osób. Z wiatrówki miał zostać postrzelony między innymi Igor Borzęcki. Mężczyzna przejeżdżał przez to samo skrzyżowanie, co Lewicki. - Wracałem z pracy, miałem ochotę się przejechać, pojechałem więc nad jezioro do Kamionek. Kiedy wracałem, stanąłem na światłach na skrzyżowaniu ul. 18 stycznia z Warszawską i Bulwarem Filadelfijskim. Stałem na lewoskręcie. Poczułem, że coś mnie uderzyło w nogę - tak, jakby coś wleciało pod kombinezon i mnie ugryzło - relacjonował w o2.pl. Jak powiedział, wcześniej postrzeleni mieli zostać jego dwaj koledzy.
Zobacz wideo Wspólna konferencja Władimira Putina i Donalda Trumpa
Co na to policja?
"Policjanci prowadzą postępowanie, dotyczące zdarzenia z udziałem motocyklisty, do którego doszło w dniu 15 sierpnia tego roku na jednej z toruńskich ulic. Ze wstępnych informacji wynikało, że kierowca jednośladu, podczas oczekiwania na zielone światło na skrzyżowaniu, został uderzony w oko niezidentyfikowanym, najprawdopodobniej metalowym przedmiotem. Dotychczas w sprawie wykonano szereg czynności procesowych i pozaprocesowych, które mają na celu wyjaśnienie wszelkich okoliczności tej sprawy" - przekazała portalowi asp. Dominika Bocian z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. "Intensywne czynności śledczych trwają, a policjanci badają każdy możliwy trop, w tym informacje o dwóch podobnych zdarzeniach, które miały mieć miejsce w ciągu kilku ostatnich dni" - dodała. Jak przekazała, akta sprawy przekazano do Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w tej sprawie.