Virgil van Dijk we wtorkowy wieczór udzielił niejednego głośnego wywiadu. Zwycięstwo z Realem Madryt omawiał też w studiu Amazon Prime. W pewnym momencie doszło do spięcia między nim a obecnym w gronie ekspertów Waynem Rooneyem. Holendrowi widocznie nie spodobała się ostatnia krytyka, jaką były piłkarz Manchesteru United wymierzył w stronę Liverpoolu.
Screen - Amazon Prime
Choć Liverpool pokonał w Lidze Mistrzów Real Madryt, to w ostatnich tygodniach bardzo rozczarowywał. Ekipa Arne Slote'a, która w okresie letnim sprowadziła piłkarzy za łącznie prawie pół miliarda euro, miała serię czterech porażek z rzędu. Co było szczególnie martwiące: przegrywała nawet ze znacznie niżej notowanymi zespołami jak Galatasaray czy Brentford. W tym czasie mocno krytykował ją Wayne Rooney, legenda angielskiej piłki, obecnie pełniąca rolę telewizyjnego eksperta.
Zobacz wideo Kosecki o Krychowiaku: To był prawdziwy lider, nigdy nie narzekał
Kapitan Liverpoolu odpowiedział na krytykę
We wtorek Liverpool nieco niespodziewanie pokonał Real Madryt 1:0. Już po spotkaniu sporo obowiązków medialnych miał Virgil van Djik, który porozmawiał nie tylko z Michałem Żyro w Canal+, ale dołączy do studia Amazon Prime. Był tam też obecny Rooney, o którym kilka dni wcześniej Holender powiedział: "w poprzednim sezonie go nie słyszałem".
ZOBACZ TEŻ: "Najlepszy pomeczowy wywiad w historii". Tak Van Dijk wspominał mecz z Legią
Van Dijk zaczął swoją wtorkową wypowiedź od pewnej aluzji. - W świecie, w którym panuje chaos, musisz próbować zachować spokój oraz patrzeć na rzeczy z odpowiedniej perspektywy. Mamy do rozegrania jeszcze pełno meczów, wiele się może wydarzyć. Choć ostatnio tego hałasu (w mediach) było sporo - stwierdził Van Dijk. Prowadząca studio Gabby Logan dopytała go, czy ma kogoś konkretnego na myśli.
- Nie, nie mam! - odparł Holender, ale na tym się nie skończyło. - Jeśli przegrywasz mecze jako gracz Liverpoolu, cztery czy pięć z rzędu, to zasługujemy na krytykę. Ale wydaje mi się, że czasami jest przesadzona. To dlatego, że żyjemy w świecie, w którym jest pełno rożnych platform i wielu ludzi może coś mówić, podchwytywać i wyolbrzymiać - podsumował 34-latek.
Van Dijk "starł się" z Rooneyem
Rooney w tamtym momencie poczuł się wywołany do tablicy. - Nic więcej już nie będę mówił, myślę, że ich zmotywowałem i rozpocząłem serię zwycięstw - zażartował Anglik.
Po chwili były gracz wytłumaczył jednak, dlaczego tak krytycznie wypowiadał się o Liverpoolu. - To co mówiłem, było słuszne. Jeśli wygrywasz Premier League, a potem przegrywasz kilka meczów z rzędu, nie jesteś tym Liverpoolem z paru poprzednich lat. Virgil, twoją odpowiedzialnością. jako kapitana, jest bycie liderem dla tych zawodników, i o to mi właśnie chodziło. Takie rzeczy się zdarzają w futbolu, a ostatnia odpowiedź Virgila i zespołu była świetna - podsumował Rooney.
Van Dijk nie wydawał się jednak przekonany. - Myślę, że ty oglądasz mecze, a ja zdecydowanie biorę odpowiedzialność. Uważam, że komentarz, że podpisałem nowy kontrakt i to by było na tyle, był przesadzony. Ale to moja prywatna opinia - zakończył Holender.
Liverpool kolejny mecz rozegra w niedzielę, 9 listopada. Jego rywalem będzie Manchester City.

3 dni temu
7






English (US) ·
Polish (PL) ·