Złamał kod Leonarda da Vinci. Odkrył tajemnicę Całunu Turyńskiego

1 miesiąc temu 22

Madonna w grocie to jeden z najsłynniejszych obrazów Leonarda da Vinci. Aktualnie istnieją dwie zachowane wersje obrazu – jedna znajduje się w National Gallery w Londynie, natomiast druga w Luwrze.

Inspiracją dla malarza był rękopis Apocalypsis Nova, który porusza temat mistycznego dialogu między Jezusem a Janem Chrzcicielem.

Jak się okazuje, dzieło Leonarda da Vinci może skrywać niezwykłą tajemnicę. Na pewien trop wpadł Atila Soares da Costa Filho. Brazylijski badacza uważa, że można znaleźć tutaj powiązania ze słynnym Całunem Turyńskim, który od lat jest przedmiotem zainteresowań historyków, którzy próbują znaleźć dowody na jego autentyczność. Brazylijski naukowiec już wcześniej doszukiwał się odniesień do Całunu w twórczości Michała Anioła. Podkreślał, że ponad 90 proc. dzieł artysty powstało na zamówienie papieży i kardynałów.

Tym razem jednak jest przekonany, że wpadł na przełomowy trop. Soares postanowił wziąć pod lupę postać, która wyłania się ze skały na obrazie Leonarda da Vinci. Jego zdaniem jest to wprost aluzja do twarzy Jezusa Chrystusa, która pojawia się na Całunie Turyńskim. Badacz przekonuje, że ta wersja obrazu została zamówiona do kaplicy Niepokalanego Poczęcia w Mediolanie. Nieprzypadkowo stało się to w 1483 roku, co zdaniem Brazylijczyka jest kolejnym dowodem na powiązania z relikwią, ponieważ właśnie w tym okresie przypadło ogromne zainteresowanie Całunem.

Co ciekawe, doniesienia brazylijskiego badacza na temat ukrytego przesłania na obrazie Leonarda da Vinci pojawiły się w oficjalnej prasie watykańskiej. Artykuł został umieszczony w kwietniu na łamach L'Osservatore Romano

Wcześniej Brazylijczyk sugerował, że także na Ostatniej wieczerzy są odniesienia do Całunu Turyńskiego. Według badacza linia pociągnięta ponad głowami Jezusa i apostołów tworzy zarys leżącej postaci i jest ułożona dokładnie w takiej samej pozycji jak ta, którą widzimy na Całunie. Dodatkowo twarz, którą widać na płótnie ma być identyczna z tą, którą malarz umieścił na kolumnie po lewej stronie, pomiędzy głowami Bartłomieja i Jakuba Mniejszego.

Źródło: L'Osservatore Romano

Przeczytaj źródło